Reklama
Reklama

Wisława Szymborska nie chciała zostać tekściarką Edyty Górniak? Rusinek ujawnia, jak ją potraktowała

Wisława Szymborska, wybitna poetka, laureatka literackiej Nagrody Nobla, miała szansę zaistnieć w show biznesie. Została ponoć poproszona o napisanie tekstu dla Edyty Górniak, niestety, tu trop się urywa. W sprawie sprzed 27 lat nie brakuje tajemniczych wątków...

Wisława Szymborska w 1996 roku otrzymała Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. W ten sposób, dołączyła, jako czwarta, do grona polskich noblistów literackich, składającego się z Henryka Sienkiewicza, Władysława Reymonta i Czesława Miłosza. W 2018 roku piątą noblistką w dziedzinie literatury została Olga Tokarczuk. 

Edyta Górniak chciała śpiewać Szymborską?

W tym samym roku, gdy Szymborska została uhonorowana Nagrodą Nobla, ekipa kierująca karierą Edyty Górniak zwróciła się do niej z propozycją napisania tekstu dla diwy. Szymborska jednak odmówiła i w ten sposób straciła szansę na zaistnienie w show biznesie. 

Reklama

Historia brzmi intrygująco, kłopot w tym, że nie zachowały się żadne dowody.

Michał Rusinek potwierdza: rozmowa miała miejsce

Wieloletni zaufany sekretarz Szymborskiej, Michał Rusinek ujawnia w rozmowie z Plotkiem, że taka prośba rzeczywiście padła, jednak nie pozostał po niej żaden ślad:

"Nie mam tego mejla, a w każdym razie nie mogę znaleźć. Być może była to prośba telefoniczna. Jakaś menadżerka dzwoniła lub pisała z takim pytaniem - co do tego nie mam wątpliwości". 

Prawdopodobnie z Szymborską kontaktował się ktoś z managementu Górniak, która wtedy mieszkała w Londynie i tam, pod kierunkiem swojego ówczesnego menedżera, Wiktora Kubiaka, kompletowała materiał na swój pierwszy międzynarodowy album. 

W rozmowie z Pomponikiem Górniak, zapytana o próbę nawiązania współpracy z noblistką, zapewniła, że nic o tym nie wie:

"Nigdy o tym nie słyszałam. Pierwszy raz o tym słyszę. Słowo daję. Ciekawe bardzo". 

Wisław Szymborska odmówiła Górniak. Dlaczego?

W tej samej rozmowie przyznała jednak, że piosenka do tekstu napisanego przez Szymborska pasowałaby do jej ówczesnego repertuaru:

"Poezja śpiewana kiedyś była mi bliższa niż teraz. W "Metrze" pamiętam, że śpiewałam a capella "Nie opuszczaj mnie". Kiedyś lubiłam poezję śpiewaną, ale dziś nie jest mi szczególnie bliska. Potrafię to wykonać, jeśli są okoliczności, gdzie pasuje taki repertuar. Wtedy oczywiście zawsze chętnie. Jednak z wyboru gdybym miała zaśpiewać to na koncercie, to chyba już tak nie do końca". 

Dlaczego Wisława Szymborska nie zdecydowała się przyjąć propozycji złożonej przez tajemniczą osobę z otoczenia Górniak? Raczej nie chodziło o pieniądze. W tamtym czasie zarówno dla wokalistki, jak i poetki, będących wtedy u szczytu kariery, nie miały one wielkiego znaczenia. Jak sugeruje informator Plotka,  była to kwestia zasad i braku czasu:

"Nie chodziło o względy osobiste. Po prostu to nie była poetką do wynajęcia. Nie pisała tekstów na zamówienie. Poza tym był czas, w którym Szymborska dostała Nobla. Miała wtedy nawał obowiązków". 

Zobacz też:

Edyta Górniak nigdy nie była tak szczera. Co stało się z jej majątkiem i dlaczego nie doszło do adopcji?

Górniak ostentacyjnie pominęła Dodę na konferencji Polsatu. Mina Rabczewskiej mówi wszystko

Edyta Górniak nieźle zaszalała. Taki prezent sprawiła sobie z okazji 50. urodzin

Sopocki Hit Kabaretowy: Coś świeżego i śmiesznego

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Górniak | Wisława Szymborska | Michał Rusinek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy