Reklama
Reklama

Afera w "Pytaniu na śniadanie". Tomaszewska musiała pilnie przerwać program. Chodziło o jej dziecko

Czwartkowe wydanie "Pytania na śniadanie" poprowadzili Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora. W pewnym momencie programu ciężarna prezenterka musiała przerwać rozmowę. Chodziło o dziecko.

Małgorzata Tomaszewska, po przekazaniu radosnych wieści o ciąży zdecydowała się nie rezygnować z pracy. Nadal prowadzi "Pytanie na śniadanie" w parze z Aleksandrem Sikorą i promienieje w każdym odcinku.

Małgorzata Tomaszewska przerywa rozmowę w "PnŚ". Bardzo się wzruszyła

Nie inaczej było podczas czwartkowego odcinka śniadaniówki TVP. Tomaszewska i Sikora rozmawiali z ekspertami na temat regularnych badań i dbania o zdrowie. Podczas tej rozmowy Małgorzata zachowywała się inaczej niż zazwyczaj. Na jej twarzy było widoczne niecodzienne poruszenie. W końcu musiała wyjawić, że chodzi o dziecko.

Reklama

"Panie się tak na mnie patrzyły i ty też tak zerkałeś. Ja się nie wzruszyłam tą glukozą, ale po raz pierwszy chyba z pięć razy dziecko mnie kopnęło podczas tej rozmowy. To były pierwsze kopnięcia, dlatego tak się wzruszyłam" - wyznała Małgorzata Tomaszewska.

Na te słowa szybko zareagował partner zawodowy prezenterki Aleksander Sikora. 

"Ale widzisz, jaką będziesz miała pamiątkę, bo to na żywo. Małgorzata się wzrusza, a my byśmy chcieli państwu przedstawić kolejny temat" - sprawnie przeszedł dalej prezenter. 

Zobacz też:

Decyzja już zapadła. Tomaszewska przekazała wieści ws. ojca dziecka

Tomaszewska stawia na zasady. Nie zamierza rozpieszczać dzieci

Dopiero Rozmus zaczął pracę w "Pytaniu na śniadanie", a już wygaduje takie głupoty. Ogromna wpadka w TVP

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Pytanie na śniadanie" | Małgorzata Tomaszewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama