Reklama
Reklama

Widzowie pamiętają go z "M jak miłość". Porzucił aktorstwo i... został księdzem!

Gdy kilka lat temu Jakub Strzelecki (38 l.) - młody, świetnie zapowiadający się absolwent łódzkiej filmówki znany m.in. z seriali „M jak miłość”, „Dwie strony medalu” i „Samo życie” - postanowił wstąpić do zakonu, nikt nie chciał wierzyć, że na zawsze porzucił aktorstwo. A jednak... Były gwiazdor niedawno obronił pracę magisterską w Wyższym Seminarium Duchownym w Kalwarii Zebrzydowskiej, przyjął święcenia drugiego stopnia i został prezbiterem.

Jakub Strzelecki mógł zostać gwiazdą. Wybrał służbę Bogu

Jakub Strzelecki był kilkuletnim chłopcem, gdy zaczął marzyć, aby zostać aktorem. Kiedy po maturze zobaczył swoje nazwisko na liście przyjętych do łódzkiej filmówki, niemal oszalał z radości. Wierzył, że uda mu się zrobić naprawdę wielką karierę... Dwa lata przed ukończeniem studiów Kuba dostał główną rolę w serialu "Dwie strony medalu" (u boku Marty Żmudy Trzebiatowskiej i Tomasza Karolaka), a zanim w 2010 roku odebrał dyplom zaświadczający, że jest zawodowym aktorem i może posługiwać się tytułem magistra, miał już na swoim koncie kreacje m.in. w "Teraz albo nigdy!", "Czasie honoru", "39 i pół", "Prosto w serce", "Samym życiu", "Na dobre i na złe" i "M jak miłość". Krytycy wróżyli mu wielką karierę, a fanki zachwycały się jego ujmującą aparycją... Jeden z tabloidów nazwał go nawet "największym ciachem" wśród młodych polskich aktorów. On jednak wcale nie chciał być postrzegany jako amant i kreowany na gwiazdę! W 2013 roku poczuł, że powinien coś zmienić w swoim życiu. Wybrał służbę Bogu.

Reklama

Zobacz też: Ida Nowakowska zabrała małego synka do kościoła. Takiej reakcji z jego strony się nie spodziewała?

Za murami klasztoru odnalazł swoje powołanie

Mija właśnie dokładnie 10 lat od dnia, gdy Jakub Strzelecki postanowił pożegnać się z aktorstwem i przywdziać habit mnicha. Kilka miesięcy po podjęciu decyzji o wstąpieniu do Zakonu Ojców Bernardynów Jakub "przeistoczył się" w Tobiasza i odbył postulat (pierwszy okres życia we wspólnocie zakonnej) w Warcie pod Sieradzem, później nowicjat w Leżajsku, aż w końcu trafił do Wyższego Seminarium Duchownego oo. Bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej, które ukończył w maju ubiegłego roku.

"Pewnego dnia po prostu poczułem, że muszę coś zmienić w swoim życiu, bo praca przed kamerą przestała dawać mi radość" - wyznał "Echu Dnia", gdy wyszło na jaw, że zrezygnował z kariery aktorskiej i podjął starania o przyjęcie do grona kandydatów na zakonników.

Gdy Jakub został postulantem, był jeszcze... studentem reżyserii w łódzkiej szkole filmowej. Na dokończenie studiów, które podjął tuż po ukończeniu wydziału aktorskiego, dostał zgodę od swojego prowincjała. Wtedy jeszcze nie był pewny, czy poświęci swoje życie Bogu. "Na razie jest z nami, bo chce się przyjrzeć. W każdej chwili może odejść i szukać swojego miejsca na ziemi" - tłumaczył na łamach "Dziennika Łódzkiego" ojciec Faustyn Kuśnierz, wychowawca początkujących postulantów w klasztorze Bernardynów w Warcie.  

Okazało się, że były gwiazdor "M jak miłość" znalazł za murami zakonu to, czego brakowało mu w świecie "świeckim". Jednym zdaniem - odnalazł swe powołanie.

Zmiany w życiu Jakuba Strzeleckiego. Został księdzem

Ostatni rok był dla księdza Tobiasza (takie imię przyjął Jakub Strzelecki po wstąpieniu do Zakonu Ojców Bernardynów) niezwykle pracowity. Choć już jakiś czas temu został diakonem, dopiero kilka miesięcy temu obronił pracę magisterską pt. "Filakterie i frędzle w kulturze starożytnego Izraela w kontekście wypowiedzi Jezusa w Mt 23" i zdał arcytrudny egzamin "Ex universa theologia" (z łac. "z całej teologii"), dzięki czemu mógł w końcu - niemal dekadę po wstąpieniu do zakonu - przyjąć święcenia prezbiteriatu. Ks. Tobiasz Strzelecki jest dziś szafarzem Eucharystii, czyli duchownym, który z polecenia Chrystusa i w Jego imieniu sprawuje tajemnicę eucharystyczną. Śluby wieczyste były aktor złożył już w październiku 2020 roku, ale dopiero niedawno został pełnoprawnym kapłanem mogącym przewodniczyć mszy świętej, udzielać sakramentów i prowadzić rekolekcje.

Ks. Tobiasz Jakub Strzelecki nie chce dziś wracać do swojego "poprzedniego" życia. Twierdzi, że aktorstwo zostawił za sobą. Wspomina pracę na planach seriali jako cudowną przygodę, ale nie zamierza już nigdy do niej wracać. Po przyjęciu święceń kapłańskich drugiego stopnia ks. Strzelecki został oddelegowany do pełnienia posługi w Sanktuarium i Klasztorze oo. Bernardynów w Leżajsku. Dziś brat Tobiasz ma pod swoją opieką kościoły filialne w Hucisku i Maleniskach.

Zobacz też:

Jakub Strzelecki: Były gwiazdor "M jak miłość" niebawem oficjalnie zostanie księdzem!

Marta Żmuda-Trzebiatowska krytykuje zachowanie celebrytek i influencerek. "Dajmy sobie czas, bądźmy cierpliwe"
Elżbieta Jaworowicz nie wytrzymała. Ksiądz nieźle oberwał za to, co powiedział



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jakub Strzelecki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy