Byli pracownicy wracają do TVP
Telewizja Polska - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - przechodzi w ostatnim czasie radykalną przebudowę. Choć zmiany na Woronicza wprowadzane są już od niecałych dwóch miesięcy, widzowie wciąż zaskakiwani są kolejnymi decyzjami zarządu stacji.
Początkowo wydawało się, że modernizacja telewizyjnej Jedynki i Dwójki skończy się na kilku zwolnieniach, które dotkną najbardziej kontrowersyjnych dziennikarzy. Ambicje nowych włodarzy TVP sięgają jednak znacznie dalej. Mogli się o tym przekonać prezenterzy "Pytania na śniadanie" - z popularnym porannym formatem pożegnali się niemal wszyscy dotychczasowi prowadzący.
Na ich miejsce zostały zatrudnione nowe gwiazdy, znane wcześniej z konkurencyjnych stacji. Do Telewizji Polskiej wrócili także dziennikarze, którzy przed laty w niemiłej atmosferze zakończyli współpracę z publicznym nadawcą.W związku z tym od niedawna na antenie TVP znów można oglądać Beatę Tadlę, Macieja Orłosia i Katarzynę Dowbor.
Grażyna Torbicka ocenia zmiany w Telewizji Polskiej
Zaskakujące zmiany budzą wiele emocji nie tylko wśród widzów, ale także dziennikarzy i osób związanych z rodzimym show-biznesem. O komentarz na temat ostatnich wydarzeń pokusiła się Grażyna Torbicka - słynna dziennikarka, która spędziła na Woronicza aż 31 lat.
"Rok 2016 to był bardzo ważny rok w moim życiu, bo ja zdecydowałam, że muszę odejść. To, co działo się w TVP wtedy, w 2016 roku, a później rozwinęło się przez kolejnych 8 lat, to już wtedy wiedziałam, że to jest czas, kiedy trzeba powiedzieć "nie" i pójść własną drogą" - oceniła tamten czas w rozmowie z Jastrząb Post.
Jak była prowadząca magazyn "Kocham kino" ocenia decyzje nowego zarządu stacji, a także powroty Dowbor i Tadli do "Pytania na śniadanie"?
"Bardzo pozytywnie. Każdy musi robić i postępować tak, jak podpowiada mu zarówna pasja, którą w sobie niesie, jak i to, co chce robić" - dodała.
Grażyna Torbicka wróci do TVP?
Nic dziwnego, że widzowie zastanawiają się, czy Grażyna Torbicka również znajdzie się w gronie gwiazd, które decydują się na powrót do macierzystej stacji. Gwiazda nie omieszkała przemówić również w tym temacie.
"Ja mam w tej chwili tyle zobowiązań i tyle planów, że byłoby mi trudno znowu związać się z jedną instytucją. Przez te osiem lat, jako tzw. freelancerka, bardzo pokochałam ten stan i nie bardzo chcę go zmieniać. Ale trzymam kciuki za media publiczne, cieszę się bardzo, że wracają na dobrą drogę i uważam, że nie było innego rozwiązania jak to, które zastosowano" - zdradziła w rozmowie z serwisem.

Przy okazji 64-latka stanowczo zdementowała plotki sugerujące, że zdecydowała się na ponowną współpracę z telewizją publiczną.
"Ja o tym nie myślę. Nie myślę o powrocie do TVP. Oczywiście służę swoim doświadczeniem, swoją wiedzą i być może jakiś projekt tak, ale nie - nie planuję powrotu do TVP (...). Dowiadywałam się z różnych portali, że planuję powrócić, że cieszę się, że wracam, że będę zajmowała różne stanowiska. Skoro już rozmawiamy, to jest okazja, żeby powiedzieć - nie. To były nieprawdziwe wiadomości" - rozwiała nadzieję fanów doświadczona dziennikarka.
Zobacz też:
Szokujące wieści z TVP. Wynoszą z budynku sprzęt warty miliony złotych
Karolina Pajączkowska nie mogła powstrzymać łez. Gdy padło pytanie o TVP, emocje wzięły górę
Grażyna Torbicka wyznała, co sądzi o TVP w obecnym kształcie










