Reklama
Reklama

Tomasz Lis ujawnił szokującą prawdę. Nie chce być już dziennikarzem. Obraził się

Tomasz Lis (57 l.) w ostatnim roku musiał ponownie ułożyć sobie swoje życie. Wszystko przez aferę związaną z jego zwolnieniem z funkcji redaktora naczelnego w tygodniku "Newsweek". Wiele osób odwróciło się od dziennikarza. A on czuje się urażony.

Tomasz Lis został dziennikarzem, bo nie zdał na studia medyczne

Tomasz Lis marzył o karierze lekarza. Nie dostał się jednak na studia do wrocławskiej uczelni medycznej. Zamiast tego wybrał więc karierę w dziennikarstwie. Już na czwartym roku studiów wysoki, postawny blondyn wygrał konkurs na dziennikarza telewizyjnego. Był to pierwszy krok na jego drodze do sukcesu. Szybko zdobył stypendium, dzięki któremu wyjechał do Stanów. Wreszcie został korespondentem Telewizji Polskiej w Stanach Zjednoczonych.

Po powrocie z USA robił karierę w kolejnych redakcjach telewizyjnych, prowadził własne programy publicystyczne, aż wreszcie w 2012 roku objął stanowisko redaktora naczelnego polskiej edycji tygodnika "Newsweek", wydawanego przez spółkę Ringier Axel Springer Polska. 

Reklama

Lis odszedł z "Newsweeka" w atmosferze skandalu

10 lat później wydawnictwo RASP poinformowało o zakończeniu współpracy z Tomaszem Lisem, nie podając powodów. Szybko jednak w mediach pojawiły się doniesienia, że  Lis jako redaktor naczelny "Newsweeka" dopuszczał się praktyk, które mogły nosić znamiona mobbingu. To nie jedyne tego typu zarzuty pod adresem dziennikarza.

Kiedy w sierpniu 2019 został felietonistą wydawanego przez RAS-Polska dziennika "Fakt", już po kilku dniach wydawca musiał zawiesić współpracę. Miało to związek z krytyką podnoszoną przez część pracowników tabloidu, którzy sprzeciwiali się jego zatrudnieniu.

Po zwolnieniu Lisa z "Newsweeka" również radio Tok FM zawiesiło współpracę z dziennikarzem. Wiele osób odwróciło się od Tomasza Lisa. Dziennikarz został praktycznie na lodzie. Ostetcznie założył własne wydawnictwo i uruchomił w marcu 2023 roku podcast, w którym komentuje życie polityczne.

Tomasz Lis u Żurnalisty szokuje wyznaniem

Niedawno Tomasz Lis był gościem w popularnym podcaście Żurnalisty, czyli Dawida Swakowskiego - polskiego dziennikarza, autora książek i biznesmena, a kiedyś także rapera i menedżera celebrytów. W trakcie wywiadu opowiedział o swoich małżeństwach, ale też pracy w "Faktach TVN". Przyznał, że powrót do redakcji nie jest już możliwy, a on nie wyobraża sobie tam pracy.

"Pociąg odjechał. Od prawie 20 lat radzą sobie doskonale beze mnie. Ja niespecjalnie wierzę w takie powroty, zwykle są nieudane. Jest paru świetnych prowadzących. Musiałbym wskoczyć komuś na kolana, a nie chcę tego robić". 

Jednocześnie dziennikarz zdobył się na szokujące wyznanie. Ujawnił, że nie chce już przynależeć do środowiska dziennikarskiego!

"Ja nie wiem, czy jeszcze jestem dziennikarzem. Nawet nie wiem, czy chcę być. W sensie przynależności do tego środowiska, zdecydowanie nie chciałbym być. Wolę być niezależnym komentatorem, przedsiębiorcą. To chyba na tym etapie mnie bardziej rajcuje. Pisać książki, a może za jakiś czas wyprowadzić się stąd do uroczego domku na Mazurach" - przyznał Tomasz Lis.

Zobacz też:

Tomasz Lis wyjaśnia, dlaczego nie pozwał przed laty autorki artykułu, która oczerniała Hannę Lis

Tomasz Lis grozi procesem. Dziennikarz opublikował nowy post na Twitterze

Tomasz Lis: To dlatego odszedł z "Newsweeka". Młoda pracownica w tle. Znany dziennikarz: "Informację potwierdziłem w trzech źródłach"

Kinga Rusin reaguje na aferę obiadową. Tak odpowiedziała byłemu mężowi

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Lis | Newsweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy