Batalia sądowa Angeliny Jolie i Brada Pitta. Czy to się kiedyś skończy?
Takie sprawy nie są przyjemne, ale media uwielbiają je śledzić. W kontekście innego popularnego związku, który właśnie "na naszych oczach" się rozpada, czyli Jennifer Lopez i Bena Afflecka, nie milkną doniesienia z sali sądowej, na której od lat walczą ze sobą Angelina Jolie i Brad Pitt. Choć oficjalnie pozew rozwodowy aktorka złożyła we wrześniu 2016 r., a niespełna trzy lata później wydawało się, że jest już "po sprawie", w rzeczywistości był to dopiero początek długofalowego sporu.
Tylko o nim samym można byłoby napisać osobną książkę. W jego trakcie wychodziły bowiem na jaw różne "brudy" z przeszłości gwiazd, np. przemocowe zachowanie Pitta czy kłótnie o opiekę nad dziećmi (łącznie mają ich sześcioro, ale tylko dwoje z nich nie osiągnęło jeszcze pełnoletniości) oraz nastawianie ich przeciwko ojcu przez Jolie.
Największą kością niezgody była jednak francuska posiadłość z winnicą. Wbrew pierwotnym ustaleniom między eksmałżonkami, aktorka sprzedała swoją, a następnie pozwała byłego męża o 350 mln dolarów w związku z niewłaściwym wykorzystaniem aktywów. Jak widać zamiast zmierzać ku łagodnemu rozwiązaniu konflikt nieustannie się zaostrza. Według prawnika gwiazdora winę za ten fakt ponosi celebrytka.
Ostra walka Jolie i Pitta w sądzie. To ona szczególnie nie odpuszcza
Przedstawiciele Brada Pitta twierdzą, że podnoszenie wątku feralnego lotu samolotem (to właśnie w jego trakcie mężczyzna miał stracić nad sobą panowanie) nie ma na celu rozwiązania kwestii majątkowych, a jedynie zniszczenie wizerunku aktora i doprowadzenie do ponownego otwarcia postępowania rozwodowego. 60-latek ponoć zadeklarował chęć dobrowolnego podzielenia się materiałami na ten temat z sądem, ale to jego byłej ukochanej nie wystarczyło.
Ze słów adwokata aktora wynika, że aktorka postarała się o to, aby ten komunikował się z osobami trzecimi na tematy delikatne, związane między innymi z kwestią terapii, którą zresztą podjął dobrowolnie.
"(...) Te prywatne komunikaty osób trzecich są dalekie od kwestii i zarzutów w tej sprawie, a w wielu przypadkach mają jedynie marginalny związek z 'tym, co wydarzyło się w tym samolocie'" - twierdzi adwokat mężczyzny.
Trudne kontakty z dziećmi. Brad Pitt ma kłopoty
Pittowi wiatr ciągle wieje w oczy. W trakcie rozpraw sądowych zrezygnował on z walki o opiekę nad dziećmi, motywując tę decyzję faktem, że - jak wspominaliśmy wyżej - większość z nich niebawem osiągnie wiek dorosłości w świetle prawa i nie będzie potrzebować niczyjego nadzoru. Nie zmienia to faktu, że sławny tata nie ma najlepszych relacji z pociechami.
Trudno inaczej odczytać dość wymowne działanie kończącej niedawno 18 lat Shiloh, która - podobnie jak jej siostra Zahara - postanowiła zostać przy jednoczłonowym nazwisku Jolie, odżegnując się zarazem od skojarzeń z ojcem. Starsze rodzeństwo dawno przyjęło już taktykę dystansowania się. 20-letni Pax nie utrzymuje kontaktu z rodzicem, a nawet publicznie krytykuje go w sieci. Kilka lat temu najstarszy Maddox również dość chłodno wypowiadał się na temat ich więzi.
Zobacz też:
Angelina Jolie po rozwodzie niemal zapadła się pod ziemię. Ze smutkiem mówi, że szuka tylko jednego
To ona zawróciła w głowie Bradowi Pittowi. Niedawno rozwiodła się ze "znanym Polakiem"
Szokująca prawda o matce adoptowanego dziecka Jolie. To było od początku kłamstwo








