Występy wokalne w "Sprawie dla reportera"
Można powiedzieć, że "tego jeszcze nie grali" - Elżbieta Jaworowicz zaśpiewała w duecie ze śpiewakiem operowym Zbigniewem Maciasem. To już kolejny występ wokalny w "Sprawie dla reportera"! Jeszcze nie wiadomo jednak, czy część muzyczna stanie się stałą częścią programu.
W dodatku, to nie pierwsza tak kuriozalna sytuacja w tym znanym programie publicystycznym. Jakiś czas temu producenci "Sprawy dla reportera" zaprosili do studia gwiazdora disco polo, który wykonywał swój biesiadny hit "Żono moja", obok ocierającej łzy bohaterki reportażu o problemach małżeńskich.
Na tym jednak nie koniec - niedługo później gościem programu została Tamara Gonzalez Perea, zanana jako Macademian Gril - uzdrowicielka dźwiękiem, która miała pomóc pani Emilli z Białegostoku, która zmaga się ze skutkami udaru mózgu.
Szerokim echem odbił się odcinek z udziałem Ewy Minge, po którym modelka nie kryła oburzenia wypowiedziami zaproszonych ekspertów.
Elżbieta Jaworowicz śpiewa w studiu "Sprawy dla reportera"
Tym razem studio "Sprawy dla reportera" odwiedził śpiewak operowy Zbigniew Macias, który "wykonał na żywo" fragment "Skrzypka na dachu".
Inspiracją dla tego występu były słowa goszczącej w programie pani Elżbiety, która dzięki niezwykłemu szczęściu, przeszła, jak twierdzi, "od biedy do bogactwa".

Na tym jednak nie zakończył się muzyczny akcent tego wydania "Sprawy dla reportera". Zaproszony do studia Zbigniew Macias, w ramach podziękowania za pracę urzędniczek, zaśpiewał kompozycję Eugeniusza Bodo "Baby, ach te baby".
Skąd tyle muzyki w programie interwencyjnym? Jak zauważyła jedna z uczestniczek:
Jak mówił niemiecki poeta: "Gdzie słyszysz śpiew – tam wchodź, tam dobre serca mają. Źli ludzie - wierzaj mi - ci nigdy nie śpiewają.
Na to zareagował inny erudyta obecny w studiu: "Czyżby to był Goethe?" - odgadł bezbłędnie. Jednak prawdziwie podsumowanie należało do prowadzącej - Elżbiety Jaworowicz, która postanowiła tym razem zacytować polskiego poetę:
Sztuka nas od ziemi oddala. Tej krainy ułudy, gdzie zapał czynił cudy.
Po tak wzniosłej wymianie zdań przyszedł czas na... kolejną piosenkę. Tu stery przejął niezawodny śpiewak operowy, który z delikatną pomocą playbacku zaintonował przebój "Hallelujah". Wszyscy obecni w studio udzielali się jak mogli - nucili bądź kołysali się na boki. Trzeba przyznać, że program Elżbiety Jaworowicz nie boi się łamać konwenansów!


Zobacz też:
Ewa Minge nie kryła oburzenia. Była gościem "Sprawy dla reportera"
Jaworowicz w "Sprawie dla reportera" przeprowadziła wywiad z... psem!











