Tak Lewandowską przedstawili w FC Barcelona. Coś tu ewidentnie poszło nie tak
Anna Lewandowska powoli staje się "gwiazdą" w Hiszpanii. Robert Lewandowski podpisał właśnie kontrakt z FC Barcelona, co wywołało spore poruszenie nie tylko w Polsce. Tamtejsze media już pracują nad tym, by przybliżyć Hiszpanom sylwetki sportowca i jego pięknej żony. Niestety, w przypadku Anki coś poszło nie tak...
We wtorkowy wieczór doszło do ostatecznego zawarcia kontraktu Roberta Lewandowskiego z FC Barcelona. Piłkarz został więc oficjalnie członkiem katalońskiego klubu.
Z tej okazji tamtejsze media zaczęły przybliżać sylwetki polskiego piłkarza i jego rodziny. Na stronie "Duma Katalonii" pojawiło się kilka artykułów na temat osiągnięć "Lewego" oraz jego życia prywatnego.
Nieco miejsca poświęcono także wybrance piłkarza. W artykule "10 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o Robercie Lewandowskim", jeden z podpunktów dotyczył właśnie Anny.
Uwagę polskich fanów zwrócił pewien szczegół dotyczący "Lewej". Okazało się bowiem, że partnerka Roberta została przedstawiona pod... panieńskim nazwiskiem.
"Napastnik pochodzi ze sportowej rodziny. Robert jest synem Krzysztofa Lewandowskiego, mistrza judo i byłego zawodowego piłkarza. Jego matka Iwona była zawodową siatkarką, podobnie jak jego siostra. Żona Lewandowskiego, Anna Stachurska, była brązową medalistką mistrzostw świata w Karate w 2009" - możemy przeczytać.
Przeczono, że Anna i Robert są po ślubie, a trenerka przyjęła jego nazwisko i od 2013 roku nie używa panieńskiego nazwiska?
Z pewnością, gdy Hiszpanie lepiej poznają Lewandowskich, takich błędów nie będą już popełniać...
Zobacz też:
Antek Królikowski nie płacił alimentów i dlatego ściga go komornik. Wiemy, jak wygląda procedura
