Michał Adamczyk, były szef "Wiadomości" TVP, kilka miesięcy temu zniknął z anteny po wybuchu skandalu obyczajowego, opisanego przez Onet. Ostatnio dziennikarz pojawił się na proteście zorganizowanym w obronie publicznego nadawcy. Jego obecność wywołała sporą falę komentarzy wśród innych dziennikarzy.
Adamczyk na proteście przemówił do zgromadzonych, dziękując za wsparcie i zapewniając, że "nic złego się nie dzieje". Zaznaczył również, że tylko Rada Mediów Narodowych ma uprawnienia do zmiany zarządu TVP.
Kompromitujące zdjęcie Michała Adamczyka śpiącego w pracy
Beata Tadla, która w przeszłości współpracowała z Adamczykiem, zareagowała na jego powrót, publikując zdjęcie dziennikarza śpiącego przy biurku w czasie pracy. Podkreśliła, że ma w swoim archiwum więcej materiałów z Adamczykiem, które mogłyby go skompromitować. Tadla napisała także, że Adamczyk udaje, że jej nie zna.
Zdjęcie opublikowane przez Tadlę już zniknęło z jej profilu, ale zdążyło wywołać sporo komentarzy. Dziennikarz nie skomentował do tej pory tego zdarzenia.
Skandal wokół Adamczyka wybuchł po publikacji zeznań jego byłej partnerki
Przypomnijmy na koniec, że trzy miesiące temu, na łamach Onetu, zostały opublikowane zeznania byłej kochanki Adamczyka, która oskarżyła go o naruszenie nietykalności fizycznej. Adamczyk w oświadczeniu przekazanym redakcji serwisu wPolityce zaprzeczył tym zarzutom, twierdząc, że opisane w artykule czyny nie miały miejsca.
Zobacz też:
Jarosław Kret wciąż ma nierozwiązane sprawy sądowe z Beatą Tadlą
Syn Beaty Tadli podsumował jej trzecie małżeństwo. "Wdają się pewne konflikty"
Jarosław Jakimowicz obraża w sieci Beatę Tadlę i uczestników Marszu Miliona Serc
Michał Adamczyk pozwał byłą dziennikarkę TVP Info. Padły poważne oskarżenia
Tyle zarabiały i zarabiają największe gwiazdy TVP. Sumy są wręcz bajońskie
Danuta Holecka nie dostanie gigantycznej odprawy? Może mieć olbrzymi problem
