Trzy miesiące przed czwartą rocznicą ślubu prezenterka TVP wyprowadziła się od męża, Adama Badziaka (36 l.) jednego z najlepszych zawodników motocyklowych w Polsce. Swoją decyzją zaskoczyła nie tylko światek polskiego show-biznesu, w którym przez lata uchodziła za szczęśliwą mężatkę, ale też, jak się okazuje, niektórych członków rodziny.
Teść prezenterki, Grzegorz Badziak (pilot i prezes firmy działającej w branży lotniczej) do dziś nie może pogodzić się z perspektywą utraty tak pięknej synowej. Ma nadzieję, że Szulim jeszcze zmieni zdanie.
"Nie chcę ingerować w prywatne sprawy syna i synowej, ale wydaje mi się, że są szanse na uratowanie ich małżeństwa. Wiem, że Agnieszka i Adam spędzają ze sobą coraz więcej czasu i coraz lepiej się dogadują. Choć oficjalnie jeszcze nie przyznają się do tego, są naprawdę na dobrej drodze, żeby wrócić do siebie" - mówi "Twojemu Imperium".
Tymczasem Agnieszka zarzeka się, że los jej małżeństwa od dawna jest przesądzony. "Pozostaję z mężem w dobrych relacjach, dlatego nietrudno będzie spotkać nas gdzieś razem. Nie widzę jednak szans, by uczucie kiedyś nas łączące na nowo odżyło!" - deklaruje.
Dlaczego zatem nie składa pozwu rozwodowego?!
Czytaj więcej:
Aleksandra Wejna
37/2012
