Reklama
Reklama

Szelągowska narzeka na drożyznę. Za mniej niż 10 tysięcy nie wyobraża sobie godnego życia

Dorota Szelągowska jest jedną z największych gwiazd stacji TVN. Prezenterka, a prywatnie córka Katarzyny Grocholi, nie może narzekać na brak dochodowych zajęć. Mimo godziwej płacy, celebrytka z przerażeniem obserwuje, jak szybko znika zawartość jej portfela, gdy udaje się nawet po drobne zakupy. Jak przyznała, drożyzna daje w kość każdemu i nie oszczędza nawet bogatych...

Szelągowska o drożyźnie. Nie owijała w bawełnę

W niedawnym wywiadzie Dorota Szelągowska podjęła temat rosnących cen w kraju. Jej zdaniem drożyzna stała się nieodzowną częścią życia każdego obywatela. Jak wyznała, sama z przerażeniem zapatruje się na obecne kształtowanie się cen usług i towarów.

"Ja w ogóle jak patrzę na ceny, to jestem przerażona. A przecież jestem osobą, która zarabia dużo pieniędzy [...] i jeżeli ja, mająca sporo pieniędzy, jestem przerażona, to co dopiero ludzie, którzy tych pieniędzy nie zarabiają" — stwierdziła Szelągowska w rozmowie z Jastrząb Post.

Reklama

Jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TVN przyznała, że zauważa, jak bardzo pomysłowi i samowystarczalni stali się współcześni ludzie. Wiele osób chwyta się różnych zajęć, które często nie są związane z ich profesją, by samodzielnie rozwiązywać problemy. Tym samym młodzi starają się zaoszczędzić m.in. na remontach i naprawach, za które u fachowców musieliby sporo zapłacić.

"Wydaje mi się, że my jesteśmy bardzo kreatywnym narodem. Nie potrzebujemy wielkiego remontu i potrafimy sami pójść do sklepu i kupić puszkę farby, inspirujemy się internetem, programami telewizyjnymi, gazetami i to jest fantastyczne, że ludzie uwierzyli w swoje możliwości i zaczęli kombinować" — dodała.

Szelągowska ocenia koszty utrzymania w Warszawie. Padła zaskakująca kwota

Gwiazda przyznała w wywiadzie, że jej zdaniem, by móc godnie żyć w stolicy, mając na głowie zobowiązania takie jak m.in. kredyt, opłaty związane z mieszkaniem itd., Polacy powinni zarabiać 10 tysięcy złotych. Szelągowska nie ukrywa, że sama zauważa, jak drogie obecnie są podstawowe produkty potrzebne do życia. Jak przyznała, każda jej wizyta w supermarkecie kończy się wydaniem min. 100 złotych, nawet jeśli robi jedynie drobne zakupy złożone z najpotrzebniejszych rzeczy.

"To jest jakaś chora sytuacja" — podsumowała gorzko Dorota Szelągowska.

Zobacz też:

Szelągowska ostro krytykuje zmiany w TVP. Naprawdę uważa coś takiego o Polakach. Przesadziła?

O ich rozstaniu mówiła cała Polska. Szelągowska wyznała, jak teraz wyglądają jej relacje ze Sztabą

Tego nikt się nie spodziewał. Dorota Szelągowska zdobyła się na szczere wyznanie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Szelągowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama