Alicja Bachleda-Curuś zdradza, czy Henry Tadeusz mówi po polsku
Miłość Alicji Bachledy-Curuś i hollywoodzkiego gwiazdora Colina Farrella już dawno się skończyła, ale na zawsze pozostaną powiązani. Doczekali się syna, którego wspólnie wychowują. Henry Tadeusz Farrell przyszedł na świat w 2009 roku. Alicja i Colin do dzisiaj trzymają go z dala od blichtru Hollywood, ale zrobili jeden wyjątek. Był osobą towarzyszącą Colina na Oscarach, kiedy aktor był nominowany.
Samotne wyjście taty i syna było wielkim sukcesem. Henry udzielił kilku wywiadów u boku ojca i oczarował wszystkich swoją charyzmą. Polscy fani byli zachwyceni tym, jak Henry mówi po angielsku i zaczęli się zastanawiać, czy równie dobrze włada językiem swojej mamy. Alicja Bachleda Curuś w końcu postanowiła zdradzić, czy rozmawiają po polsku.
Syn Alicji Bachledy-Curuś regularnie przyjeżdża do Polski i szlifuje swój polski
Henry nie tylko umie mówić po polsku, ale regularnie przylatuje do kraju swojej mamy, by szlifować mowę i mieć dobre relacje z rodziną Alicji. Aktorka zdradziła, że zawsze, kiedy ma jechać na wakacje do Polski, przygotowuje przemówienia po polsku, by zrobić przyjemność dziadkom.
"Mimo że zależało mi bardzo, żeby mówił głównie po polsku, język angielski przychodził mu łatwiej, słyszał go wokół, a ja z kolei chciałam się móc z nim jak najszybciej porozumieć. Poszłam na kompromis. Przygotowuje sobie całe wypowiedzi, jak ma jechać do dziadków, strasznie go to cieszy" - powiedziała w wywiadzie dla "Życia na gorąco".
CZYTAJ TEŻ: Jon Bon Jovi pogrążony w żałobie. Artysta potwierdził tragiczne wieści
Czy Henry pójdzie w ślady mamy i taty?
Będąc synem jednej z największych gwiazd Hollywood i słynnej polskiej aktorki, Henry Tadeusz ma wiele możliwości rozwoju. Choć jest jeszcze młody, już wie, co chce robić. Alicja Bachleda-Curuś już jakiś czas wspominała w jednym z wywiadów, że chłopak chce pójść w jej i Colina ślady. Marzy o byciu aktorem, mimo że rodzice ostrzegają go przed cieniami sławy.
"On w tej chwili widzi naszą drobną niechęć, żeby był aktorem... Bo to się wiąże z popularnością, że trzeba wyjść przed szereg, zaprezentować się i być gotowym na krytykę. (...) Ma dobry ogląd tego i w tej chwili, na nieszczęście, przejawia dryg aktorski. Jest naprawdę utalentowany. (...) - mówiła aktorka w podcaście w "Nie Mam Pytań".
ZOBACZ TEŻ:
Gorzkie wieści ws. Bachledy-Curuś nadeszły ze Stanów. Jest gorzej niż mogło się wydawać
Wieści ws. syna Bachledy-Curuś nadeszły niespodziewanie. Farrell nagle podjął stosowne kroki