Sylwia Bomba nie robi tajemnicy z tego, że dotychczasowe związki z mężczyznami nie były łatwe.
Sylwia Bomba: jej najdłuższy związek miał tragiczny koniec
Wkrótce miną dwa lata, odkąd uświadomiła sobie, że jej relacja z Jackiem Ochmanem, ojcem jej córeczki Antosi, nie ma przyszłości. W udzielonym miesiąc po rozstaniu wywiadzie dla tygodnika „Party” dała do zrozumienia, że nie chce wdawać się w szczegóły. Jak wyjaśniła:
"Nie chcę, żeby moje dziecko za lat 5 weszło do sieci i zobaczyło, jak rodzice przerzucają się błotem".
Z jej wypowiedzi jasno wynikało, że woli zachować w pamięci szczęśliwe chwile, jakie przeżyła z ojcem swojego dziecka. Z pełną czułości nostalgią wspominała początki ich związku:
"Jak na niego spojrzałam, pomyślałam: "O matko, jaki facet!". To było z pięć lat temu. On na mnie spojrzał, ja na niego i uciekłam szybko do sklepu, bo mi się tak spodobał, a ja jestem nieśmiała ogólnie. Zaczepił mnie w drzwiach obrotowych i spytał, czy pójdziemy na kawę, a ja powiedziałam, że nie mam czasu".
Prawdziwa przyczyna rozstania wyszła na jaw ponad rok później, w tragicznych okolicznościach. Kiedy w lipcu 2022 roku Jacek Ochman został znaleziony martwy w swoim mieszkaniu, osoby z jego otoczenia wspominały, że jego śmierć mogła być związana z choroba alkoholową, z którą nie był w stanie się uporać.
Sylwia Bomba chce się znów zakochać
Pojawiły się wtedy opinie, że Sylwia walczyła o ukochanego póki starczyło jej sił, lecz ostatecznie zrozumiała, że dla dobra dziecka muszą się rozstać.
Od tamtej pory w jej życiu pojawił się tylko jeden mężczyzna, z którym wiązała pewne nadzieje, jednak szybko się rozstali. Bomba, jak sama przyznała w rozmowie ze „Światem Gwiazd”, nadal szuka bratniej duszy, mężczyzny, który będzie ją rozumiał, kochał i wspierał. Dla tych cech jest w stanie prześlizgnąć się nad wszystkim innym:
"Lubię mężczyzn, którzy są dobrze ubrani, ale to też nie ma znaczenia przy bliższym poznaniu, bo ja go mogę zabrać na zakupy i go ubrać. Dla mnie najważniejsza jest osobowość. Mój partner musi być dobry, mieć dobre serce, musi być ogarnięty życiowo i troskliwy, a cała reszta jest mi obojętna".
Sylwia Bomba stawia warunek. Rozsądny?
Bomba nie ukrywa, że ważne są też dla niej kwestie finansowe, chociaż nie upiera się przy tradycyjnym modelu, w którym mężczyzna ma zarabiać na dom. Wystarczy jej, jeśli w tym zakresie będzie panowała równowaga.
Trudno się dziwić Sylwii, szczególnie w sytuacji, gdy ma na głowie nie tylko utrzymanie córki, która rośnie i potrzebuje zbilansowanej diety oraz nowych ubrań, lecz także budowę domu. Sama przyznała niedawno, że rachunki ze sklepów budowlanych przyprawiają ją o ból głowy. Jak wyjaśniła w „Świecie Gwiazd”:
"Ja uważam, że dla zdrowia psychicznego mężczyzny i kobiety zarobki powinny być przynajmniej na równym poziomie".
Zgadzacie się z tą opinią?
Zobacz też:
Sylwia Bomba zrzekła się spadku po Jacku Ochamnie? "Wrzucę to jedyny i ostatni raz"
Sylwia Bomba o hejcie. "Lubię się czasem dowiedzieć czegoś nowego o sobie"












