Aż trudno uwierzyć, że minęły zaledwie 2 lata odkąd Viki Gabor została gwiazdą. Stało się to 24 listopada 2019 roku, gdy wygrała Konkurs Piosenki Eurowizji dla Dzieci. Dwunastoletnia wówczas Gabor, chociaż kilka miesięcy wcześniej liznęła nieco sławy po zwycięstwie "The Voice Kids", sprawiała wrażenie oszołomionej zamieszaniem, które wokół niej powstało.
Na szczęście z czasem oswoiła się ze sławą. W tym roku spędzi noc sylwestrową na scenie, jako jedna z gwiazd Sylwestra Szczęścia Polsatu. Jak ujawniła w rozmowie z Pomponikiem, będzie na co popatrzeć:
Będzie fajny show, bo mam dużo tancerzy i super kreację. Nie mogę się doczekać. To jest taka chorełka, że oni robią całą robotę. Dużo się dzieje na scenie, kreację mam super.
Viki Gabor nie lubi hucznych imprez
Po występie zostanie Viki jeszcze trochę czasu, by przygotować się do wejścia w Nowy Rok. Jak ujawniła, nie ma na tę okazję sprecyzowanych planów:
Nie mam pojęcia, pewnie spędzę je z fajnymi ludżmi, mam rodziców przy sobie i siostrę, pewnie jakoś razem spędzimy, ale to się okaże po występie.
Młodziutka artystka wyznała, że słabo pamięta czasy, gdy spędzała noc sylwestrową poza sceną. Jak ujawniła, nie jest zwolenniczką hucznych imprez:
Sylwestra spędzam przeważnie na scenie. A tak normalnie, to z rodziną, ze wszystkimi się tańczyło i śpiewało. Zależy, jakie imprezy… Jak z rodziną i przyjaciółmi, że puszczam muzę i sobie tańczę, to jest spoko. Ale jak „takie – takie”, to nie. Wolę zostać w domu, pospać sobie, coś obejrzeć, zjeść. Bardziej spokojna osoba ze mnie jest.
Zobacz też:
Afera na Zanzibarze z polskimi gwiazdami. Jest oświadczenie fundacji
Wardęga o zarobkach Friza i Wersow
Kukiz nie wyklucza startu z list PiS. Stawia warunki




***








