Mija właśnie dekada od chwili, gdy w grudniu 2015 roku Iwona Radziszewska - jedna z najpopularniejszych "twarzy" TVP - rzuciła pracę w mediach i założyła własną firmę PR.
"Złożyłam wypowiedzenie, zostało przyjęte. To jest właściwy moment, żeby powiedzieć: nareszcie u siebie. Inauguracja mojej firmy wkrótce. Trzymajcie kciuki" - napisała na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Była prezenterka, którą telewidzowie pamiętają jako jedną z gospodyń popularnych telewizyjnych "śniadaniówek", odpowiada dziś za strategię marketingową oraz komunikację wewnętrzną w jednej z najważniejszych spółek w kraju.
Iwona Radziszewska szybko porzuciła aktorstwo. Znudziło jej się
Iwona Radziszewska jest z wykształcenia aktorką. W 1992 roku ukończyła warszawską szkołę teatralną, a rok wcześniej zadebiutowała na scenie jednego z najlepszych wówczas teatrów w stolicy. Krzysztof Zaleski powierzył jej rolę Mirandy w "Burzy" Szekspira, którą reżyserował w Ateneum.
"Debiut u boku Gustawa Holoubka był spełnieniem marzeń" - wyznała po latach Plejadzie.
Jeszcze przed dyplomem 22-letnia Iwona zagrała Melę w telewizyjnej adaptacji "Moralności pani Dulskiej", niedługo potem wystąpiła w filmie "Koloss" i na tym jej przygoda z aktorstwem się zakończyła.
Dopiero kilkanaście lat później zdradziła, dlaczego - stojąc dopiero u progu kariery - zrezygnowała z zawodu aktorki.
"Miałam wrażenie, że za mało rzeczy zależy ode mnie, a ja lubię mieć wpływ na własną rzeczywistość. Poza tym to jest zawód, w którym ciągle się na coś czeka, a ja chyba nie miałam w tej kwestii zbyt wiele cierpliwości" - wspominała w wywiadzie dla przeambitnych.pl.
"Ukończyłam także socjologię. Z powodzeniem odnalazłam się w szeroko pojętych mediach. Oprócz prowadzenia programów dużo piszę. Dziennikarstwo daje mi więcej możliwości i swobody" - dodała.
Radziszewska nie chciała, by mówiono, że mąż-szef daje jej fory
Gdy w 1997 roku Iwona Radziszewska dołączyła do powstającej akurat redakcji "Faktów" w TVN, wydawało się jej, że wreszcie znalazła się na właściwym dla siebie miejscu. Skrzydła rozwinęła jednak dopiero, kiedy powierzono jej współtworzenie i kierowanie kanałem TVN Style (była jego szefową przez dwa lata). Miała mnóstwo pomysłów i wiele planów. Telewizyjną karierę nieoczekiwanie przerwała propozycja z 2008 roku na posadę rzecznika prasowego.
Nie jest tajemnicą, że pracę dyrektora zawdzięczała mężowi - Piotrowi Radziszewskiemu - który w tamtym czasie pracował w Narodowym Instytucie Audiowizualnym będącym częścią struktury Ministerstwa Kultury i polecił ją swoim szefom.
Iwona Radziszewska nie wytrzymała zbyt długo bez telewizji.
Zaraz potem do pracy w TVP wrócił też - po kilkuletniej przerwie - jej mąż.
Iwona znakomicie radziła sobie w roli prowadzącej weekendowych wydań "Kawy czy herbaty?".
Piotr szybko awansował i po kilku miesiącach przewodniczenia komisji do spraw koordynacji programowej audycji publicystycznych i informacyjnych zajął miejsce Iwony Schymalli na stanowisku dyrektora Programu 1. Jego żona od razu przeniosła się do Dwójki, by - jak mówiła - uniknąć plotek, że mąż-szef pomaga w karierze.
Iwona Radziszewska doświadczyła zdrady. Wybaczyła małżonkowi skok w bok
O związku Iwony i Piotra Radziszewskich wiadomo niewiele, bo oboje pilnie strzegli prywatności. Niewykluczone, że połączyła ich miłość do teatru - Piotr studiował przecież teatrologię w warszawskiej szkole teatralnej, w której jego ukochana uczyła się aktorstwa. Pewne jest tylko to, że pod koniec lat 90. na świecie pojawił się ich syn Michał.
Jesienią 2012 roku na korytarzach w gmachu TVP na Woronicza mówiło się tylko o jednym: że małżeństwo Radziszewskich zakończyło się. Piotr miał wyprowadzić się z domu i zamieszkać z... koleżanką żony, bardzo atrakcyjną prezenterką i dziennikarką Agatą Konarską.
Wszystko wskazywało na to, że dyrektor Jedynki poświęci rodzinę dla nowej sympatii. Nikt nie spodziewał się, że żona namówi go, by - dla dobra ich syna - wycofał z sądu papiery rozwodowe, zerwał kontakty z Agatą i wrócił do domu.
Iwonie udało się przekonać niewiernego małżonka, by razem spróbowali ratować ich związek.
Nie jest tajemnicą, że romans z szefem odbił się Konarskiej czkawką. Nie dość, że musiała pogodzić się z porażką miłosną, to w dodatku jej kariera utknęła w martwym punkcie. Tymczasem kariera Iwony zaczęła toczyć się w oszałamiającym tempie - została prowadzącą "Pytania na śniadanie", potem dołączyła do grona gospodarzy "Panoramy dnia" i do redakcji portalu tvp.info.
Iwona Radziszewska odsunęła się w cień. Dzisiaj niewiele o niej wiadomo
Iwona Radziszewska nigdy nie kryła, że uwielbia wyzwania i bardzo chętnie sprawdza się w różnych dziedzinach.
"Lubię tworzyć coś od początku, a kiedy już świetnie działa, zaczynam rozglądać się za czymś nowym. Każda moja praca była fascynująca, chociaż się od siebie różniły" - opowiadała w rozmowie z "Tele Tygodniem".
Po odejściu z TVP prezenterka zniknęła z życia publicznego. Zajęła się - jak wynika z informacji, które opublikowała w popularnym portalu społecznościowym - tworzeniem strategii komunikacyjnych dla firm i marek oraz zarządzaniem kryzysami, szkoleniami medialnymi i konsultacjami wizerunkowymi. Przez 9 lat robiła to na własny rachunek.
Była gwiazda telewizji od dawna nie udziela wywiadów, nie chwali się w sieci swoim życiem. Oficjalnie nie wiadomo nawet, czy nadal jest żoną Piotra.
Źródła:
1. Wywiady z I. Radziszewską: "Teleshow" (marzec 2011), Przeambitni.pl (lipiec 2014), Plejada (lipiec 2015), "Tele Tydzień" (styczeń 2011)
2. Profil I. Radziszewskiej w serwisie Linkedin.com
Zobacz także:
Iwona Radziszewska przez lata była gwiazdą TVP. Czym zajmuje się dziś?
Iwona Radziszewska: Choroba syna uratowała jej związek!
Iwona Radziszewska: Była gwiazdą telewizji i rzecznikiem ministra kultury. A dziś?








