Stramowski szuka dodatkowego dochodu. Nie będzie bazował tylko na aktorstwie
Piotr Stramowski rozważa, jak poprowadzić dalej swoją karierę zawodową. Aktor, podobnie jak wielu jego kolegów po fachu, próbuje znaleźć sobie dodatkowe zajęcie, które pomoże mu zapewnić sobie i bliskim środki na utrzymane. Chociaż wiele znajomych gwiazdora wykorzystuje sławę do rozwijania profili w social mediach, on nie zamierza iść w tę stronę. Przygotował zaskakujący plan B.
Piotr Stramowski przez lata wypracował sobie stabilną pozycję w show biznesie. Aktor nie może narzekać na brak propozycji współpracy i świetnych ról. Grywa zarówno w filmach, jak i serialach. Niekiedy występuje też w teatrach. Chociaż bierze udział w różnych projektach, wciąż musi myśleć o tym, jak związać koniec z końcem. Stawki aktorów nie są bowiem tak wysokie jak kiedyś. W niedawnym wywiadzie Stramowski otworzył się na tematy związane z karierą. Jak przyznał, wymyślił już dla siebie plan B.
Okazuje się, że nie zamierza iść tropem swoich kolegów po fachu i nie zaangażuje się w rozwijanie profilu w social mediach w celu uzyskania miana influencera. Obrał zupełnie inną drogę.
"Jestem bardzo zły w mediach społecznościowych. Potrzebuję kogoś, kto mi to poprowadzi, bo niestety nie potrafię. To jest coś, co... Nie umiałbym się zaangażować w to w stu procentach i zrezygnować z aktorstwa. W ogóle nie ma takiej opcji. Owszem, stawiam drugą nogę, ale w zupełnie innej przestrzeni. Gaming. Robimy grę teraz. Na razie nie mówię, co to za gra" - wyjawił w rozmowie z Telemagazynem.
Jakiś czas temu wokół Piotra Stramowskiego zrobiło się głośno ze względu na komentarz, który zamieścił pod zdjęciem swojej koleżanki z branży Joanny Opozdy w bikini. Wówczas skomplementował ją, nazywając Arielką.
"Wyglądasz jak syrenka wyjęta prosto z egzotycznego basenu! Totalnie widzę cię jako Arielkę w reżyserii mojego filmu" - ocenił bez ogródek Stanowski, który od dłuższego czasu jest w związku.
Media szybko dopatrzyły się w jego zachowaniu próby flirtu. Opozda, o dziwo, nie pozostała mu dłużna i odpowiedziała na zaczepkę pod jednym z jego zdjęć na Instagramie. Napisała wówczas, że Stanowski wygląda jak ktoś, kto mógłby wystąpić w amerykańskiej komedii romantycznej. "Widzę cię jako kapitana drużyny w swojej szkole" - oceniła.
Kolejne komentarze już się nie pojawiły, natomiast aktor sprostował całą sytuację, sugerując, że chciał jedynie zdobyć trochę rozgłosu w sieci. Co ciekawe, mocno się zdziwił, że nikt nie zauważył błędu stylistycznego, który popełnił w swojej wypowiedzi.
"Gdzieś tam zrobiłem błąd stylistyczny, ale nikt nie zauważył. Nawet tego później nie sprawdzałem, ale [...] to wrzuciłem. Zrobiłem to z przekorą, trochę sarkastycznie" - wyjaśnił Piotr w rozmowie z Kozaczkiem.
Tym samym odciął się od plotek o możliwym zainteresowaniu Opozdą. Podkreślił, że wszystko, co napisał, było formą żartu.
Zobacz też:
Stramowski przerwał milczenie ws. flirtu z Opozdą. Tak było naprawdę
Zwrot akcji ws. Opozdy i Królikowskiego. Reakcja Dowbor
Nowa miłość Stramowskiego zapytana o Warnke. Wyznała wprost