Reklama
Reklama

Śmierć Kołaczkowskiej szczególnie go dotknęła. Sam niedawno pożegnał bliską osobę

Dziś w nocy w mediach pojawiła się informacja o śmierci gwiazdy Kabaretu Hrabi Joanny Kołaczkowskiej. Aktorka kabaretowa od jakiegoś czasu zmagała się z ciężką chorobą. Niestety jej życia nie dało się uratować. Zaledwie kilka godzin po pojawieniu się wieści o śmierci artystki, głos postanowili zabrać jej znajomi z branży. Robert Motyka we wpisie umieszczonym w mediach społecznościowych, nie krył swoich emocji.

Joanna Kołaczkowska nie żyje. Miała zaledwie 59 lat

Dziś cały kraj żyje informacją o śmierci aktorki kabaretowej Joanny Kołaczkowskiej. Założycielka Kabaretu Hrabi odeszła po kilku miesiącach walki z chorobą. Fani zapamiętają ją jako niezwykle charyzmatyczną artystkę oraz bardzo skromną kobietę, której nigdy nie zależało na życiu w blasku fleszy.

"Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska... Nasza Asia" - taką wiadomość dziś w nocy przekazano za pośrednictwem mediów społecznościowych Kabaretu Hrabi.

Reklama

Joannę Kołaczkowską żegnają nie tylko bliscy i fani, ale także przyjaciele z branży. Nikt z nich nie może uwierzyć w to, że aktorka tak wcześnie odeszła z tego świata. W sieci opublikowano już wiele wzruszających wpisów. Swoją cegiełkę do portretu Kołaczkowskiej postanowił dołożyć także Robert Motyka.

Robert Motyka żegna Joannę Kołaczkowską. Nie może uwierzyć w to, co się stało

Świat kabaretów wcale nie jest taki duży, jak mogłoby się niektórym wydawać. Większość artystów przecina się na festiwalach i doskonale zna się nie tylko z zawodowej, ale także prywatnej strony. Tym bardziej więc nie ma się co dziwić, że śmierć Joanny Kołaczkowskiej poruszyła gwiazdy innych formacji kabaretowych.

W specjalnym wpisie koleżankę ze sceny postanowił pożegnać Robert Motyka - gwiazdor kabaretu "Paranienormalni".

"Wydaje się, że to sen. W nocy odeszła Joanna Kołaczkowska. Wydaje się, że to NIEMOŻLIW. Ogromna pustka zostanie, ogromna wyrwa. Kondolencje dla rodziny i najbliższych" - przekazał poruszony artysta w mediach społecznościowych, przy okazji publikując zdjęcie uśmiechniętej Joanny.

Robert Motyka niedawno przeżył ogromną stratę. Tak pożegnał ojca

Dla Roberta Motyki wiadomość o śmierci Joanny Kołaczkowskiej była szczególnie bolesna z jednego powodu. Artysta nie tak dawno, bo w listopadzie zeszłego roku, pożegnał swojego ojca Tadeusza. Nie krył, że ta tragedia była dla niego prawdziwym ciosem.

"Po kilku latach zmagania się z chorobą, odszedł mój tata Tadeusz. Był punktem odniesienia dla całej naszej rodziny, pierwszym recenzentem naszych działań i największym wsparciem. Uparty, błyskotliwy, z ogromnym poczuciem humoru zawsze szedł własnymi ścieżkami. Rocznik 1949 - mocno stąpający po ziemi. Nauczył mnie, że najważniejsza jest rodzina i że nigdy nie wolno odpuszczać. Pozostanie na zawsze w naszych sercach" - pisał na swoim Instagramie.

Robert Motyka doskonale wie, jak trudno jest pożegnać się z osobą, która choruje. Nic dziwnego, że śmierć Joanny Kołaczkowskiej tak go poruszyła.

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Kołaczkowską i Kamysa łączyło coś więcej niż tylko praca. Prywatnie byli blisko

Tak Kołaczkowska zaplanowała swój pogrzeb. Na tym zależało jej najbardziej

Tak Irena Santor zareagowała na doniesienia o śmierci Kołaczkowskiej. Od razu zwróciła uwagę na jedno

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Kołaczkowska | Robert Motyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy