Reklama
Reklama

Sławomir Świerzyński poucza radnego. "W katolickiej Polsce to oczywiste"

Sławomir Świerzyński (60 l.) po raz kolejny pokusił się o śmiałą wypowiedź. Wokalista zespołu Bayer Full zdradził, co sądzi na temat przepisów zaostrzających zakaz handlu w niedziele. Piosenkarz odniósł się do słów krakowskiego radnego.

Sławomir Świerzyński: poglądy

Sławomir Świerzyński (posłuchaj!) należy do grona gwiazd, które nie wstydzą się własnych poglądów i niezależnie od obowiązujących trendów, głośno wyrażają własne zdanie. Niejednokrotnie piosenkarz spotykał się już z ostrą krytyką swoich radykalnych tez. Wszyscy wciąż mamy w głowie chociażby jego szokujące słowa o pożarach w Australii.

Reklama

Tym razem gwiazdor disco polo postanowił skomentować zmiany prawne, związane z niedzielami handlowymi. Jak wiadomo, od początku lutego w ostatnie dni tygodnia będą mogły funkcjonować wyłącznie sklepy, które z działalności pocztowej uzyskują co najmniej 40 procent przychodów. Zapis odnosi się do konkretnych sklepów, a nie sieci handlowych. W ten sposób rządzący ograniczyli tzw. lukę pocztową, z której dotychczas korzystały duże sieci handlowe.

Zakaz handlu w niedzielę bardzo mocno dzieli społeczeństwo. Część Polaków uważa go za przeżytek. Inni twierdzą, że jeden dzień wolnego w tygodniu to podstawowe prawo człowieka. Głos w sprawie ograniczeń zabrał także krakowski radny. Karol Pęczek z dzielnicy Mistrzejowice zadał na Twitterze pytanie, które zaowocowało żywiołową dyskusją.

Sławomir Świerzyński popiera zakaz handlu

Na reakcję Sławomira Świerzyńskiego nie trzeba było długo czekać. Wokalista zespołu Bayer Full w krótkim wpisie wyjaśnił, co sądzi na temat zakazu handlu w niedzielę. Odwołał się do jednego z dziesięciu przykazań.

Komentarz Sławomira Świerzyńskiego nie powinien dziwić jego fanów, bowiem piosenkarz wiele razy deklarował prawicowe poglądy. 

Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 roku. Już wtedy rządzący przewidzieli tzw. katalog 32 wyłączeń. Oznacza to, że przepisy nie dotyczą m.in. działalności pocztowej, cukierni, lodziarni, stacji paliw płynnych, kwiaciarni, sklepów z prasą ani kawiarni. Za złamanie zakazu handlu grozi od 1 000 zł do 100 tys. zł kary.

Zobacz też:

Emilian Kamiński zmaga się ze skutkami COVID-19. Musiał przejść operację

Ordo Iuris obiektem kpin zespołu muzycznego. "W teczce dildo i kondomy"

Domowy ogródek. Jak sprawić, by sukulenty rosły szybciej?

Komisja Europejska potrąci Polsce kolejne pieniądze z funduszy UE. Drugi list ws. kar za Turów

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sławomir Świerzyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy