Skolim gra 66 koncertów miesięcznie. W ostatni dzień roku utrzyma wysoką średnią
Skolim jest obecnie w absolutnym szczycie swojej popularności. Gwiazdor robi, co może, aby wykorzystać swoje "pięć minut" najlepiej, jak się da i wycisnąć z tego czasu wszystko, co możliwe. To dlatego gra 66 koncertów miesięcznie, co daje imponującą dzienną średnią.
Od dłuższego czasu wokalista uświetnia też masowe imprezy noworoczne. W zeszłym roku w ramach Sylwestrowej Mocy Przebojów w Polsacie wykonał swoje największe przeboje, jak np. "Wyglądasz idealnie" (sprawdź!), ale w nowych, świeżych aranżacjach. Przy okazji wyjawił też swoje plany na kolejny rok.
Również i w 2025 w ostatni dzień grudnia Skolimowski będzie świętować z fanami. Choć do owego dnia pozostały jeszcze równo dwa miesiące, plany na imprezy przybierają coraz bardziej konkretne kształty. Aż trudno uwierzyć, jak wyglądają one w przypadku piosenkarza...
Skolim ma już plany na sylwestra. Jeden koncert to za mało
Dla przyzwyczajonego do dużego tempa pracy Skolima jeden koncert jednego wieczora to zdecydowanie za mało.
"Myślę, że [zagram - przyp. aut.] trzy. Nie, nie odpuszczę, nie odpuszczę. Będę dla ludzi, ale przede wszystkim bardzo lubię to robić, [będzie] wielkie show (...)" - zapowiedział w rozmowie z Jastrząb Post.
29-latek wyjawił, co dzieje się zazwyczaj za kulisami takiego wydarzenia.
"Oprócz tego koncertu sylwestrowego super się z tymi wszystkimi artystami spotkać. Na zapleczu też śpiewamy, wszyscy się bawimy" - dodał.
Najbardziej zastanawiające jest jednak to, jak celebryta zamierza dotrzeć na każdą z trzech scen na czas.
Skolim zagra trzy koncerty w sylwestra. Wiadomo, jak to zrobi. "Latam helikopterem nie tylko wtedy"
Na razie nie wiadomo dokładnie, w jakich miejscach będzie występować Skolim. Bez względu na to, jak byłyby one oddalone od siebie, prawdopodobnie będzie on musiał przetransportować się między nimi... helikopterem. Ale dla niego to żadna nowość.
Latam helikopterem nie tylko w sylwestra
- wyznał bez ogródek.
Oprócz tego, że gwarantuje to dużą oszczędność czasu, to jeszcze stanowi dla wokalisty sporą atrakcję.
"Dla mnie też to jest frajda (...). Oprócz tego, że możesz szybciej niż samochodem z miejsca na miejsce się dostać, to też przede wszystkim ja się cieszę za każdym razem. (...) Kiedyś mogłem o takich rzeczach tylko pomarzyć" - dodał.
Skolim nie ukrywa, że jest zadowolony z tego, w jakim miejscu się znalazł i że udało mu się zrealizować właściwie wszystkie swoje zawodowe pragnienia.
"Tak jak ja żyję, to każdemu z państwa też życzę. Cieszę się, że widujemy się na koncertach. (...) Helikoptery helikopterami, ale największą frajdę mi dają ludzie. To, że samych 250 koncertów w roku jest biletowanych. (...) Teraz w październiku miałem trasę urodzinową, 38 koncertów i to już jest poza tymi juwenaliami, świętami, dniami miast, to są koncerty płatne, a ktoś chce wydać kasiorę i być na koncercie półtorej godziny i się bawić. To jest super. Wtedy zbijamy piątki, zdjęcia sobie robimy, wtedy mam bliższy kontakt z tymi ludźmi" - podsumował.









