Reklama
Reklama

Sandra Bullock najpierw straciła partnera, a teraz to. Niewiarygodne, czego domagają się ludzie

Sandra Bullock (59 l.) dopiero co straciła ukochanego partnera, a już pojawiły się kolejne kłopoty. Ludzie zaczęli domagać się odebrania jej Oscara. Zarzuty są absurdalne, ponieważ aktorka w niczym nie zawiniła.

Sandra Bullock przeżywa trudny czas

Sandra Bullock jest ostatnio najgłośniej komentowanym nazwiskiem w Hollywood. Nie dość, że przez ostatnie lata walczyła o zdrowie ukochanego, to teraz nie może w spokoju przeżywać żałoby przez próby odebrania jej ważnej nagrody...

Aktorka w ciągu ostatnich dni pożegnała swojego partnera Bryana Randalla. Odszedł w wieku 56 lat. Miłość życia Hollywoodzkiej gwiazdy zmarła po długich zmaganiach z poważnym schorzeniem, o którym dotąd wiedzieli jedynie najbliżsi sławnego modela i fotografa. Okazuje się, że Bryan Randall przegrał walkę ze stwardnieniem zanikowym bocznym. Choroba zaatakowała jego układ nerwowy.

Reklama

Partner Sandry Bullock miał dobre relacje z jej rodziną

Sandra była z ukochanym bardzo blisko. Choć nie byli po ślubie, łączyło ich wyjątkowe uczucie.

"Nie twierdzę, że każdy powinien tak żyć, ale nie potrzebuję papieru, żeby być oddaną partnerką i matką. Nikt nie musi mi mówić, że powinnam być obecna w trudnych chwilach. Nikt nie musi mi mówić, żebym przetrwała burzę z dobrym mężczyzną" - mówiła o nim w programie "Red Table Talk".

Okazało się również, że mężczyzna był blisko z rodziną Bullock. Jej siostra udostępniła pożegnalny post, w którym podzieliła się ważną informacją.

"Jestem przekonana, że Bry znalazł najlepsze miejsce do wędkowania w niebie i już rzuca swoją przynętę w rwące rzeki. Stwardnienie zanikowe boczne to okrutna choroba. Pociesza mnie jedynie wiadomość, że miał najlepszych opiekunów w postaci mojej niesamowitej siostry i zgromadzonego przez nią zespołu pielęgniarek, które pomagały jej opiekować się nim w ich domu. Spoczywaj w pokoju, Bryanie. Zamiast kwiatów prosimy o darowizny na rzecz ALS Association i Massachusetts General Hospital".

Sandra Bullock odda Oscara? Tego chciałaby część fanów

Niestety, choć Sandra chciałaby w spokoju przeżywać żałobę, nie jest jej to pisane. Jedną z nagród, które Bullock otrzymała już lata temu jest Oscar za najlepszą rolę pierwszoplanową w filmie "Wielki Mike. The Blind Side" z 2009 roku. Zagrała w nim Leigh Anne Touhy. Okazuje się, że internauci chcieliby, aby... odebrano jej nagrodę. Dlaczego?

Wspomniany film "Wielki Mike. The Blind Side" opowiada historię Michaela Ohera. Ostatnio mężczyzna wyznał, że wykrył oszustwo adopcyjnych rodziców. Formalnie miał nigdy nie zostać adoptowany, a rodzina miała czerpać korzyści finansowe z jego sławy i popularności produkcji.

"Rodzice" Michaela zaprzeczają doniesieniom, jednak nie zmienia to faktu, że Sandra Bullock wcieliła się w postać matki. Choć domniemane oszustwo może zmienić postrzeganie filmu, wielu zwraca uwagę na pewną rzecz - nawet jeśli w filmie doszło do zakłamania rzeczywistości, Bullock świetnie odegrała rolę i na nagrodę zasłużyła.

Czytaj też:

Natalie Portman w kusej mini chwali się zgrabnymi nogami!

Sandra Bullock w zachwycającej sukni promuje nowy film

Oryginalni Anne Hathaway i Jared Leto na premierze. Zachwycają?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Sandra Bullock
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama