Anna i Piotr z "Sanatorium miłości" to najchętniej oglądana, ale i też komentowana para z programu dla seniorów. Nie kryją się z uczuciami, co wywołuje mieszane reakcje wśród widzów: dla jednych jest to urocze, dla innych nieprzyzwoite. Jak początki znajomości pamięta Anna? Zwierzyła się ze swoich uczuć wobec Piotra na kanapie u Marty Manowskiej.
"Sanatorium miłości 4": Ania rozpływa się nad miłością Piotra
Seniorka Anna z Olsztyna, jak większość kuracjuszy w programie, mają swoje doświadczenia ze związkami, rozwodami, zdradami, a nawet przemocą fizyczną.
Na szczęście dla Ani i Piotra, los się do nich uśmiechnął. Do dziś seniorka nie może wyjść z podziwu, że w takim programie spotkała "miłość swojego życia".
Powiem szczerze, że nie wierzyłam, że spotkam kogoś takiego, że zawładnie moim sercem, że będę się przy nim super czuła. Ale chyba spotkałam. I to tu!
Na pytanie Marty Manowskiej, jak zaczęła się ich znajomość, Ania przyznała, że dosyć szybko, bo już na wieczorku zapoznawczym.
[To się zaczęło] od tańców pierwszych. On ze mną zatańczył i tak mu dziwnie ręce drżały. I nie wiem co mi odbiło, że się go zapytałam, że jest chyba jedyną osobą, z którą bym poszła na randkę, ale nie robię takich manewrów i ja go na pewno nie poproszę o to. A on powiedział, że czekał na to
"Sanatorium miłości 4": Ania pozwoli odejść Piotrowi?
Jako doświadczona kobieta, Anna wie, że nic nie trwa wiecznie. Dlatego w programie oboje nie chcieli hamować swoich uczuć i chęci bliskości. W końcu "jak nie teraz, to kiedy"? Zwłaszcza, że w poprzednich związkach mężczyźni zupełnie inaczej traktowali Annę. Piotr na ich tle wyróżnia się w bardzo pozytywnym sensie!
On nawet jak mówi, to mnie trzyma za rękę, gdzieś tam jesteśmy to już przy mnie jest (...) To jest mistrzostwo świata, że w ciągu paru dni coś takiego się przydarzyło. To jest taki miesiąc miodowy, poznawanie siebie, bo my cały czas obcujemy ze sobą. To jest duży plus, bo ile możesz udawać? Tydzień, dwa?
Anna też wie, jak poradzić sobie z ewentualną utratą zainteresowania ze strony Piotra. O dziwo, poradziłaby sobie z rozstaniem prościej, niż byłoby to do pomyślenia. Jaki ma sposób? Dosyć prosty i smutny. Czy pozwoliłaby odejść Piotrowi ot, tak?
Mówię: "Piotrula. Jeśli przyjdzie taki dzień, że pojawi się długonoga młoda dziewczyna, to Ty nie pisz do mnie, że zachorowałeś na raka, tylko dziś napisz mi "dobranoc kochanie", na drugi dzień "dobranoc", a na trzeci dzień już nic mi nie pisz. Ja będę wiedziała" (...) Byłoby mi smutno, ale jeżeli się kocha kogoś tak naprawdę, to się chce, żeby ta osoba była szcześliwa
Anna z "Sanatorium" komentuje sytuację Piotra i Natalii
Piotr zasłynął w programie z wyjątkowej niestabilności uczuciowej. Na początku mocno adorował Natalię, ba, skradł jej nawet pocałunek. Jednak Natalii bardzo nie spodobała się zaborczość seniora, który chciał ją mieć tylko dla siebie. W efekcie Natalia dała kosza Piotrowi, a ten natychmiast zainteresował się Anną, która z kolei bardzo podobała się Markowi. Marek ostatecznie związał się z Natalią.
Z Natalką wiadomo, że nie powie mi, że coś tam nie wyszło, bo [ona] mu się nie podoba. To jest nieprawda, bo oni nawet wizualnie pasowali do siebie. No ale czasem to tak jest, że wizualnie to nie wszystko. Ktoś się odzywa, porusza, mówi i już widzisz, że to jest nie to. No i tak powoli się to zaczynało. Byłam przekonana, że to będzie taka normalna przyjaźń.

Zobacz także:
Złośliwy Hakiel twierdzi, że geny Cichopek zmanierowały dzieci: "Zobacz, pan nam robi zdjęcia"
"Sanatorium miłości 4". Poznaj Annę z Olsztyna, partnerkę Piotra. Nie wiesz o niej wszystkiego!
"Sanatorium miłości 4". Oto Mariola B. z New Jersey. Czy będzie szczęśliwa z Piotrem Hubertem?
"Sanatorium miłości 4". Anna i Piotr są razem po programie? Mamy dowód!
Katarzyna Cichopek pokazała nową stylizację. Nie wszyscy są w szoku
Rosja świętowała Dzień Zwycięstwa. Nie zabiera ciał swoich żołnierzy z Ukrainy












