Piotr z Piaseczna to uczestnik 4. edycji "Sanatorium miłości". Mężczyzna otrzymuje falę nieprzychylnych komentarzy od internautów. Większość z nich zarzuca mu, że jest nieszczery i "skacze z kwiatka na kwiatek". Czy mają rację?
"Sanatorium miłości 4": Piotr wyznaje Annie miłość
W 5. odcinku "Sanatorium miłości 4" Piotr z ogromnym bukietem róż klęknął przed Anną. Jego gest wywołał pozytywny odzew pozostałych kuracjuszy, a Anna na zadane pytanie: "Przyjmiesz te kwiaty? Chcesz mnie?" zareagowała wielkim wzruszeniem.
Anna nie kryła wzruszenia i wyznała, że "nie spodziewała się, że spotka w programie miłość życia". Mocne słowa, jak na 62-latkę.
"Sanatorium miłości 4": Piotr hejtowany w sieci. "To płomień na zapałce"
Jeden z komentatorów dosadnie określił zachowanie Piotra: "To płomień na zapałce". Faktycznie, po obejrzeniu odcinków można odnieść takie wrażenie.
63-letni Piotr z Piaseczna nie ukrywał, że szuka w programie nowej sympatii. Od początku tej edycji zakasał rękawy i podążał za poszukiwaniem miłości. Dzięki swojej wrodzonej pewności siebie nie miał z tym najmniejszego problemu.
Dla mnie taki Don Juan. Raz ten kwiatek, raz ten. Nie widze tych Państwa razem
Przecież ta para to żenua z całym szacunkiem. Znają się parę dni a on [mówi] "kocham cię"
Piotr, zanim zainteresował się Anną, starał się wzbudzić uczucia u innej uczestniczki, Natalii. Choć nawet skradł jej pocałunek, to seniorka nie była nim na tyle zainteresowana, by tworzyć z nim parę. Zatem Piotr od razu zmienił swój obiekt zainteresowania na Annę. Uczuciowe lawirowanie Piotra w programie nie zostało przez widzów niezauważone!
Obawiam się, że ta "miłość życia" skończyła się jeszcze przed emisją w TV. Piotr nie wydaje się być stały w uczuciach
A ja jakoś nie wierzę w szczerość Piotra. Jakby nie odrzuciła go Natalia, to by ją kochał. Odrzuciła go i przerzucił się na Anię, która go nie odrzuciła i ją kocha. Jakby było inaczej, to by się przerzucił na następną, nie rozpaczałby. Ot taka jego miłość
"Sanatorium miłości 4": co Piotr sądzi o krytyce internetowych krzykaczy?
Co kuracjusz "Sanatorium miłości" myśli o opiniach w sieci, jakie pojawiają się po kolejnych odcinkach programu? Kuracjusz z Piaseczna przyznaje, że był świadomy o dowolnej interpretacji zdarzeń przez widzów. Jak sam twierdzi, stara się wobec hejtu trzymać dystans.
Przez swoje łagodne usposobienie, nie zamierza przestać się uśmiechać, podchodzić do życia i ludzi z pozytywnym nastawieniem.
Zobacz także:
Andrzej z "Sanatorium miłości" zdradza zakończenie programu! Spotka swoją miłość?
Zosia "Sanatorium miłości 4" usłyszała przykre słowa: "to wstyd"
Wyciszyłeś mikrofon? Nie szkodzi, i tak cię słyszą!












