Robert Gadocha: Żona zniszczyła mu karierę i zszargała nazwisko. Myśleli, że ukradł pieniądze dla kolegów

Oprac.: Tomasz Gardziński

Robert Gadocha
Robert GadochaPrończykAKPA

Robert Gadocha miał przyjąć łapówki w imieniu drużyny i... ukrycie tego przed innymi graczami!

Robert Gadocha w trakcie meczu Polska-Argentyna na Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej
Robert Gadocha w trakcie meczu Polska-Argentyna na Mistrzostwach Świata w Piłce NożnejTomasz Prażmowski Agencja FORUM

Niedługo po mundialu Robert Gadocha pożegnał się z reprezentacją.

O całej sprawie dowiedziałem się dopiero 10 lat po mundialu. Byłem wtedy zawodnikiem Atlanta Mexico City. Mieliśmy w klubie jakąś imprezę. Zrobiła się luźniejsza atmosfera i na zwierzenia zebrało się Rubénowi Ayali, który w 1974 r. grał w ataku reprezentacji Argentyny. Zaczął mi opowiadać, jak Argentyńczycy dyskutowali między sobą, że trzeba Polaków zmobilizować do poważnej gry z Włochami. Ustalili, że każdy z nich ze swojej premii za zakładany awans do drugiej rundy odpali Polakom po tysiąc dolarów. 22 piłkarzy plus dwóch trenerów. A więc w sumie 24 tysiące dolarów
wyznał Lato i dodał, że pieniądze od Ayali odebrał "kluczowy gracz Polski".
Robert Gadocha
Robert GadochaMikulskiAKPA

Gadocha czekał 40 lat, by przedstawić swoją wersję wydarzeń...

W „aferę dolarową” wmanewrowała go... mściwa żona!

Nie wziąłem tych pieniędzy. Przecież gdyby do czegoś doszło, moi koledzy siłą rzeczy wszystkiego by się dowiedzieli! Moje nazwisko zostało zszargane. Dla niej liczyły się tylko pieniążki. To wszystko zostało wymyślone kilka lat po turnieju, kiedy poprosiłem tę panią o rozwód. Wtedy zaczęło się szantażowanie. Małżonka mówiła, że jeśli nie zrezygnuję z domu, zniszczy mi życie... Ja po prostu byłem człowiekiem, na którym dało się sporo zarobić.
wyznał Gadocha.
Robert Gadocha z żoną
Robert Gadocha z żonąTomasz Prażmowski Agencja FORUM
Robert Gadocha
Robert GadochaMikulskiAKPA
Joanna Koroniewska spisała już testament. Uregulowała ważną sprawę!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?