Alicja Bachleda-Curuś ogólnopolską sławę zyskała za sprawą wcielenia się w postać Zosi w filmie "Pan Tadeusz", jednak artystka lata temu wybrała życia z dala od ojczyzny i postawiła na Stany Zjednoczone, gdzie chciała zyskać sławę w samym Hollywood. Ostatecznie jednak o aktorce głośno zrobiło się nie ze względu na ważne role, a romantyczną relację z gwiazdorem kina, Colinem Farrellem.
Zakochani szybko doczekali się syna, Henry'ego Tadeusza, jednak ich relacja nie przetrwała próby czasu. Pomimo rozstania aktor bardzo angażuje się w wychowanie dziecka, a niedawno zabrał Henry'ego na ważne branżowe wydarzenie.
Tak pociecha Alicji i Colina zaprezentowała się na czerwonym dywanie!
Potwierdziło się ws. syna Bachledy-Curuś i Farrella. Aktorka już tego nie kryje
W ubiegły weekend w Los Angeles odbyła się gala Emmy. Na wydarzeniu tłumnie zjawiła się plejada sław z branży filmowej, a statuetki powędrowały do najlepszych aktorów i aktorek z całego świata. O nagrodę walczył także Colin Farrell, który zachwycił widzów swoim talentem w serialu "Pingwin".
Ostatecznie artysta nie został uhonorowany, jednak na gali wywołał spore zamieszanie, a to za sprawą syna, którego ze sobą zabrał. Henry nie pierwszy raz towarzyszył ojcu podczas ważnej branżowej imprezy, a fotoreporterzy zachwycili się ich zgraną relacją.
Nie da się ukryć, że Colin i Henry mają ze sobą świetny kontakt, a syn uwielbia wspierać ojca w ważnych dla niego momentach. Również Alicja pęka z dumy z powodu jedynaka i już nie kryje, że ten jak ryba w wodzie czuje się przed obiektywem i na czerwonym dywanie.
Przeczytajcie również:
Woźniak-Starak podzieliła się radością ze światem. "Nowy rozdział"
Krzysztof Miruć krytykuje domy Polaków, a sam tak mieszka. Pokazał zdjęcie najważniejszej kobiety
Zaskakujący zwrot akcji ws. mieszkania po Jerzym Połomskim. Agentka piosenkarza zabrała głos
