Maryla Rodowicz jest aktywna nie tylko na scenie, ale także w social mediach. 78-latce nieobce są nowinki technologiczne, a na jej kontach społecznościowych cały czas sporo się dzieje.
Niedawno wszak to właśnie na Facebooku wywołała jedną z większych "afer", a mowa oczywiście o słynnej bagietce i jej "skromnej" cenie.
Teraz mamy kolejne zamieszanie. Gwiazda pochwaliła się bowiem fotką znad świątecznego stołu i się zaczęło. Fani, gdy to zobaczyli, aż zadrżeli. Niektórzy wyrażali swoje obawy dotyczące udziału Marylki na Sylwestrze TVP w Zakopanem, za który to miała zgarnąć fortunę.
Rodowicz pokazała, co je na święta. I się zaczęło
Skąd to zmartwienie? Zaczęło się zaskakująco od jednej z potraw świątecznych, którą pałaszowała Marylka.
"Pierożki panzerotti z grzybami, smażone w głębokim oleju, jedzone prosto z patelni, moja najlepsza wigilijna tradycja. Pierożki wykonała moja córka Katarzyna" - nadała wygłodniała Rodowicz prosto z domu.
Okazuje się, że ta rzadko spotykana w Polsce świąteczna tradycja wywołała spore poruszenie w komentarzach.

Niektórzy zaczęli zwracać jej uwagę, że to potrawa dość tłusta i kaloryczna, a jedzona zbyt łapczywie może zaszkodzić.
"Kalorie aż krzyczą" (choć kto by liczył kalorie w czasie świąt?)", "A kto robi panzerotti z grzybami?!", "Jakby z tydzień nie jadła" - pisali zdziwieni fani.
Fani ostrzegają Marylkę. Może sobie zaszkodzić przed sylwestrem
Jednak potem poruszono temat jej zbliżającego się występu w Zakopanem. Internauci zaczęli ją ostrzegać, by uważała, bo może... do jej występu nie dojść.
"Potem na sylwestra nie będziesz mogła śpiewać, bo język i podniebienie poparzone" - przestrzegł ją fan.
"Jak tak dalej pójdzie to nie dotrwa do sylwestra!" - oceniła inna "zmartwiona" internautka.
Maryla jednak nie odpisała na żaden z komentarzy. Najwyraźniej była zbyt zajęta pałaszowaniem panzerotti...
Zobacz też:
Zaczęło się "polowanie" w TVP. Nagły zwrot akcji ws. "Sylwestra Marzeń"
A jednak znów Zakopane. "Sylwester Marzeń TVP" odbędzie się pod Tatrami. Jest decyzja









