Po rozwodzie Lara Gessler znowu odnalazła szczęście. Mieli nie brać ślubu, a jednak
Lara Gessler od dłuższego czasu jest częścią show-biznesu. Choć początkowo się temu opierała, w końcu poszła w ślady rodziców i została cukiernikiem jak jej ojciec. Umiejętności i doświadczenie zdobyła m.in. w Londynie i Nowym Jorku.
Po powrocie do kraju córka Magdy Gessler coraz częściej zaczęła pokazywać się w telewizji, a przy tym skrupulatnie budowała swoją pozycję w świecie online. Dziś uchodzi za jedną z bardziej wpływowych influencerek w Polsce.
Najważniejszą rolą jest jednak dla niej bycie mamą. W 2020 roku kobieta wyszła za Piotra Szeląga, prawnika i właściciela jednej z warszawskich kancelarii, z którym doczekała się dwojga dzieci: pięcioletniej Neny i trzyletniego Bernarda.
Wygląda na to, że aktywnie udzielająca się w mediach społecznościowych 36-latka z pełną powagą podchodzi do wychowywania pociech. Nie do wiary, czego im zakazuje.
Lara Gessler wprowadziła surowe zasady w domu. "Nawet na to się nie zgadzam"
Lara Gessler każdego dnia pokazuje światu urywki swojej codzienności. Jej nieodłącznym elementem są oczywiście dzieciaki, które - w przeciwieństwie do wielu innych gwiazd - szczęśliwa matka wprost pokazuje w internecie. One same nie mają jednak do niego dostępu.
Smartfony są poza ich zakresem. Nena ma pięć lat, Benek trzy. Nena czasami podbiera mi telefon, żeby robić zdjęcia, ale nawet na to się nie zgadzam. Mówię, że to nie jest źródło rozrywki, to jest narzędzie pracy i tyle
- wyjawiła w rozmowie z Plejadą.
Cała rodzina zgodziła się zresztą wspólnie na nietypowy dzisiaj zwyczaj, jakim jest niekorzystanie z telefonu po powrocie do domu.
"Zrobiliśmy sobie skrzyneczkę, wracamy do domu, po 18 telefony lądują w skrzyneczce. (...) Oni też muszą zobaczyć, że my jesteśmy interesującymi ludźmi, którzy coś robią innego niż [scrollowanie - przyp. aut.]" - wyznała.
Nagle Lara Gessler szczerze wyznała. "Szkoda mi każdego dnia"
Gessler zdaje sobie sprawę, że etap, na jakim teraz znajdują się jej pociechy, minie szybciej, niż jej się wydaje i już nigdy nie wróci. Opiekuńcza mama stara się więc poświęcać im jak najwięcej czasu i uwagi.
"Oni bardzo dobrze sobie radzą. Są w takim wieku, że szkoda jest mi każdego dnia, dlatego bardzo uważnie wybieram miejsca, w których chcę być. Trzeba po prostu kalkulować, czy warto, kalkulować sercem" - wyjaśniła.
Spodziewaliście się, że Lara Gessler wprowadziła takie zasady w swoim domu?









