Plotki sugerujące, że w związku aktora i Anny Głogowskiej (38 l.) dzieje się źle, pojawiają się od trzech lat. Zapracowany i znany z upodobania do samotnych wojaży po świecie gwiazdor nigdy nie poślubił matki swojej córeczki Juli (9 l.). Według medialnych doniesień, w ubiegłym roku jego partnerka miała wyprowadzić się z dzieckiem z domu i zamieszkać u swojej matki. Jednak ani Anna, ani Piotr nie wydali oficjalnego oświadczenia o rozstaniu.
Niedawna premiera książki Gąsowskiego "Co mi w życiu nie wyszło" może sugerować, że aktor rzeczywiście zakończył swój związek z tancerką.
Publikację, będącą zapisem prywatnych i zawodowych wspomnień, Gąsowski zadedykował kilku osobom bliskim swemu sercu: "Moim rodzicom, Ninie i Włodzimierzowi. Moim dzieciom, Kubie i Julci. I mojemu bratu Igorowi". Niestety, o Annie Piotr nie wspomniał...
Gdy tygodnik "Na żywo" zadzwonił do aktora, by spytać o powody takiej decyzji, stwierdził: "Dedykacja jest poświęcona przede wszystkim członkom rodu Gąsowskich. Dlatego nie padają tu imiona kobiet, które są i były ważne w moim życiu. Nie doszukiwałbym się tutaj żadnych sensacji".
Według gwiazdora, wydawca, z którym przygotowywał publikację, sugerował, że w dedykacji i tak wymieniono zbyt wiele osób. - Moim kobietom poświęcam dużo miejsca w tej książce i każdy, kto ją przeczyta, nie będzie miał wątpliwości, że są one istotne w moim życiu. Szczególne miejsce wśród nich oczywiście zajmuje Ania - zapewnił.
Historię poznania ukochanej aktor przedstawił w rozdziale poświęconym show "Taniec z gwiazdami". Przyznał, że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia i długo opierał się uczuciu.
Jak się okazuje, wbrew złośliwym plotkom, miłość zrodzona w tańcu trwa nadal.
