Pawłowski z "rodzinki.pl" o ciemnej stronie sławy. "Traktowali mnie z góry"
Mateusz Pawłowski zyskał ogromną popularność dzięki "rodzince.pl", w której zaczął grać w wieku siedmiu lat. Przy okazji powrotu serialu po latach przyznał, że branie udziału w tak znanej produkcji miało swoje plusy i minusy. Najbardziej odbiło się to na jego relacjach z rówieśnikami i objawiało oczekiwaniami, jakie zaczęli mu stawiać inni. W najnowszym wywiadzie 21-latek zdobył się na gorzkie wyznanie.
Mateusz Pawłowski w serialu "rodzinka.pl" w latach 2011-2020 wcielał się w postać Kacpra, jednego z synów Natalii i Ludwika, granych przez Małgorzatę Kożuchowską i Tomasza Karolaka. Jego ekranowymi braćmi byli z kolei Maciej Musiał i Adam Zdrójkowski. Widzowie na przestrzeni lat mogli obserwować, jak młodzi aktorzy się zmieniają i dorastają.
Kilka miesięcy temu media obiegła wiadomość o powrocie ekipy produkcyjnej na plan. Wieści te były tym bardziej ekscytujące, że chęci do pracy wyraziły właściwie wszystkie gwiazdy poprzednich sezonów.
Przystępujący do pracy po kilkuletniej przerwie Pawłowski stał się już w międzyczasie dorosłym człowiekiem. Na początku czerwca obchodził bowiem swoje 21. urodziny.
Przy okazji wznowienia serii mężczyzna przyznał, że początki wcale nie były dla niego łatwe.
Tytuł z ramówki TVP miał spory wpływ na relacje młodego gwiazdora z rówieśnikami.
"Plusów było zdecydowanie więcej niż minusów. Ale (...) [minąłbym się z prawdą - przyp. aut.], gdybym nie wspomniał o tych drugich. Dla mnie świat nigdy nie jest czarno-biały. Tak samo plan. Kiedy schodziłem z niego i spotykałem się z rówieśnikami, niekiedy czułem się wśród nich towarzysko (...) [wyobcowany]. Początkowo zastanawiałem się, dlaczego nie rozumiem ich żartów. Potem jednak uzmysłowiłem sobie, że przecież większość dnia spędzałem z dorosłymi. Przesiąkłem ich humorem" - wyznał w rozmowie z Plejadą.
Ciężarem było również to, że ludzie odbierali go przez pryzmat jego roli, a nie tego, kim był w rzeczywistości.
"Swoją cenę miała również popularność. Przez nią niektórzy traktowali mnie z góry. Mieli wobec mnie oczekiwania. To było trochę (...) [bolesne]. Bo zawsze uważałem, że zanim kogoś się oceni, najpierw trzeba go poznać. Tymczasem spotykałem osoby, które widziały we mnie kogoś, kim nie byłem" - dodał.
Mimo tych ciemnych stron sławy Pawłowski zdaje sobie sprawę, jak wielkie wyróżnienie go spotkało i wie, komu za to dziękować. Jego kariera zapewne w ogóle by się nie zaczęła, gdyby nie propozycja Patricka Yoki, reżysera "rodzinki.pl", a wcześniej też "Świata według Kiepskich" Polsatu.
"Wczoraj skończyliśmy zdjęcia do 'rodzinki.pl'. Panie Patricku, chciałem panu podziękować (...) za to, że mnie pan zauważył, dał mi szansę i nadal ją pan daje. Za pana cierpliwość, wyrozumiałość i chęć pomagania mi w rozwoju. Dzięki panu mogę doświadczać (i doświadczyłem) naprawdę wielu niesamowitych rzeczy, których prawdopodobnie nigdy w życiu bym nie przeżył. Dzięki panu wciąż czuję i widzę, że może faktycznie jest we mnie jakiś talent i że jest z czego rzeźbić w tym aktorstwie. Otworzył mi pan drogę, za co nigdy nie będę w stanie w pełni się odwdzięczyć. Po prostu dziękuję za wszystko" - przekazał w sieci serialowy Kacperek w połowie czerwca.
Podejrzewa się, że produkcja wróci na mały ekran jesienią tego roku. Oprócz wspomnianych wyżej aktorów w serialu pojawią się również Julia Wieniawa, Emilia Dankwa i - debiutująca w tej produkcji - Helena Englert.
Zobacz też:
"Rodzinka.pl" za pasem, a tu Kacperek z takim wyznaniem. Sceny takie, że Kożuchowska się wtrąciła
Wieniawa wspomina pierwsze spotkanie z Agatą Kuleszą. Do tej pory pamięta jak ją upomniała
To nie Kożuchowska miała grać w "rodzince.pl". Inna znana aktorka odrzuciła rolę