Beata Pawlikowska: nadużywanie alkoholu
Beata Pawlikowska wciąż nie może uporać się ze skutkami wywołanego przez siebie skandalu. Publikując w serwisie YouTube kontrowersyjny filmik na temat leków antydepresyjnych, dziennikarka nastąpiła na odcisk sporej grupy Polaków. W czasach, gdy mówienie o zaburzeniach psychicznych nie jest i nie powinno być tematem tabu, Pawlikowska wyemitowała przekaz, którego skutki mogły być katastrofalne.
Podróżniczka powołała się na badanie naukowe, z którego wynika, że przyjmowanie leków antydepresyjnych może wywoływać zmiany osobowościowe oraz prowadzić do problemów zdrowotnych. Te informacje wywołały oburzenie wśród osób, które na co dzień biorą leki psychotropowe lub pracują z pacjentami zmagającymi się z zaburzeniami psychicznymi wymagającymi leczenia farmakologicznego.
Beata Pawlikowska szybko otrząsnęła się po wpadce. Opublikowała przeprosiny, założyła własną Fundację Wiedza i Nadzieja, działającą na rzecz osób walczących z depresją i schizofrenią, a następnie powróciła do dawnej działalności. W mediach społecznościowych niemal codziennie publikuje nowe treści i dzieli się z internautami swoją wiedzą i doświadczeniem. Tym razem, ku zaskoczeniu wszystkich, Beata Pawlikowska poruszyła problem nadużywania alkoholu, który, co ciekawe, w przeszłości bezpośrednio jej dotyczył. W obszernym poście na Instagramie opisała swoje zmagania z napojami wysokoprocentowymi.
"Moje życie zmieniło się wtedy, kiedy zaczęłam podejmować świadome decyzje. Pamiętam, jak kiedyś wypijałam kilka kieliszków wina, żeby poczuć się lekko i odważnie, poczuć się kimś innym, kimś lepszym niż naprawdę byłam. Zatrzymywałam się w łazience, żeby spojrzeć na siebie w lustrze. Widziałam zarumienioną twarz, szkliste oczy, czerwoną szminkę i pytałam siebie: - Czy tego właśnie chcesz?" - zaczęła swój wpis Pawlikowska.
Beata Pawlikowska zdobyła się na szczere wyznanie
Takiej szczerości z pewnością nikt nie spodziewał się po Beacie Pawlikowskiej. Dziennikarka i podróżniczka niespodziewanie przystąpiła do dzielenia się osobistymi przeżyciami z lat młodości. Przyznała, że dawniej alkohol zajmował istotną pozycję w jej życiu. Niestety skutki rozrywkowego trybu życia były opłakane.
"Patrzyłam na siebie trzymając się blatu, żeby utrzymać równowagę, czując jak tracę kontrolę nad ciałem, które staje się dziwnie miękkie, niestabilne i obce. Nie byłam sobą. Znikły wszystkie myśli, szczere pragnienia, prawdziwe życie. Został tylko niewyraźny szum i mgła miłej nieważkości. - Czy tego właśnie chcesz? - pytałam siebie. - Czy chcesz tak żyć?
I chociaż w tamtej chwili nie byłam w stanie udzielić sobie jasnej odpowiedzi, bo nie pozwalał na to upojony alkoholem umysł, to w głębi duszy czułam, że chcę czegoś innego. Chcę prawdy. Chcę prawdziwej odwagi, prawdziwej radości, prawdziwego życia" - czytamy.
Beata Pawlikowska: problemy z alkoholem
Dziennikarka potrzebowała czasu, aby zorientować się, że jej życie nie zmierza w odpowiednim kierunku. W końcu dojrzała do podjęcia decyzji o uwolnieniu się od wyniszczających nałogów. Oprócz porzucenia alkoholu i papierosów, postanowiła radykalnie zmodyfikować swoją dietę. Zrezygnowała z mięsa, cukru i przetworzonej żywności. Co więcej, całkowicie przemodelowała swoją codzienność.
"Przestałam pić alkohol, jeść mięso, palić papierosy, przestałam jeść przetworzoną żywność i cukier, nocami oglądać filmy i spędzać cały dzień przed komputerem. Zaczęłam chodzić na spacery, jeździć na rowerze, wysypiać się, pić wodę, jeść warzywa i owoce, czytać inspirujące książki. Zaczęłam opiekować się sobą i kochać siebie bezwarunkowo. To wszystko zmieniło. Z najbardziej samotnego człowieka na świecie stałam się jednym z najszczęśliwszych ludzi na świecie [...]" - wyznała Beata Pawlikowska.
Zobacz też:
Beata Pawlikowska po latach wyznała prawdę o małżeństwie z Cejrowskim. Ma złe wspomnienia?
Natalia Siwiec komentuje bzdury Pawlikowskiej. Wyciągnęła wnioski z opinii o czerniaku?











