Reklama
Reklama

Beata Pawlikowska grozi pozwami po ostatniej aferze z antydepresantami. W taki sposób chce oczyścić swoje dobre imię?

Beata Pawlikowska (57 l.) podjęła dramatyczne próby ratowania swojego wizerunku. Aby zatuszować złe wrażenie, wywołane publikacją kontrowersyjnego filmu na temat szkodliwości leków antydepresyjnych, podróżniczka i dziennikarka zapowiedziała powołanie fundacji niosącej pomoc osobom cierpiącym nie tylko na depresję, ale również na schizofrenię. Beata Pawlikowska zasięgnęła pomocy popularnego adwokata, Macieja Zaborowskiego, który robi co w jego mocy, aby odkręcić kłopotliwą sytuację.

Beata Pawlikowska: depresja

Beata Pawlikowska wywołała wielki skandal, publikując w serwisie YouTube autorski materiał poświęcony depresji oraz lekom antydepresyjnym. W nagraniu zatytułowanym "Depresja. Najnowsze badania naukowe" powołała się na szereg badań naukowych, które niestety przedstawiła w sposób mogący wprowadzać odbiorców w błąd. Zdaniem specjalistów grozi to stworzeniem nieprawdziwego obrazu terapii antydepresyjnych.

Filmik Beaty Pawlikowskiej doczekał się żywiołowej reakcji ze strony internautów oraz medcelebrytów. Psychiatra, Maja Herman była wysoce poruszona dezinformacyjnym przekazem dziennikarki i zapowiedziała wytoczenie jej pozwu sądowego. Na Beatę Pawlikowską wylała się fala nienawiści. Sytuacja była tak poważna, że autorka kontrowersyjnego materiału musiała zasięgnąć pomocy prawnej. 

Reklama

Maja Herman nie kryła oburzenia postawą podróżniczki. Nadmiernie emocjonalny i obfitujący w nieodpowiednie słowa przekaz mógł zniechęcać cierpiących na zaburzenia psychiczne do podejmowania terapii: "Opublikowała film w którym podaje nieprawdziwe informacje, które stanowią niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia setek tysięcy osób chorujących na depresję (...). Czas zacząć karać. W swoim życiu napisałam setki tekstów, w których musiałam tłumaczyć nieprawdziwe informacji takich osób jak Pani Beata. Dość walki tylko słowem pisanym, czas na sąd" - ogłosiła w sieci lekarka.

Beata Pawlikowska chce odkupić winy jak Kurdej-Szatan

Póki co, nie wiadomo w oparciu, o który przepis psychiatra zamierza dochodzić sprawiedliwości. Wszakże, aby interpretować badania naukowe, nie trzeba posiadać wykształcenia w danym kierunku. W tym względzie trudno zarzucić Beacie Pawlikowskiej przekroczenie własnych kompetencji. "Jeszcze tego nie powiem. Nie dlatego, że nie wiem, ale prowadzimy w związku z tym konsultacje. Mogę powiedzieć, że to postępowanie z Kodeksu karnego, w imieniu Polskiego Towarzystwa Mediów Medycznych, nie jako osoba cywilna" - zaznaczyła Maja Herman w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.

Dziś rano wspomniany portal otrzymał oficjalne oświadczenie Beaty Pawlikowskiej, które dostarczył jej adwokat, Maciej Zaborowski. Z dokumentu dowiadujemy się, że podróżniczka przechodzi obecnie istne piekło. Na wstępie podziękowała "za wszystkie wyrazy poparcia", jakie otrzymała po ataku na fakty przedstawione w filmie "Depresja. Najnowsze badania naukowe".

Barbara Kurdej-Szatan po skandalicznych wypowiedziach pod adresem polskiej Służby Granicznej założyła własną fundację. Miało to pomóc w naprawie jej publicznego wizerunku. Beata Pawlikowska najwyraźniej zamierza postąpić podobnie. Dziennikarka ogłosiła chęć powołania Fundacji Wiedza i Nadzieja (w skrócie WIN, czyli "Zwycięstwo"). Celem organizacji będzie podejmowanie działań na rzecz osób walczących z depresją i schizofrenią.

Beata Pawlikowska: fundacja

Beata Pawlikowska po publikacji pamiętnego filmu spotkała się z nieprawdopodobną falą nienawiści. Internauci nie mieli dla niej litości: "Przyznam, że bałam się wyjść z domu z obawy przed pobiciem. Od tygodnia nie mogę spać. Dostałam niezliczone groźby, życzenia chorób i pełne nienawiści wyzwiska" - czytamy w oświadczeniu Beaty Pawlikowskiej.

Dziennikarka pragnie udowodnić, że przytoczone przez nią treści nie mają charakteru fake newsów. Powołuje się na opinię Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, które uznało jej materiał za rzetelny.

"Mimo wypowiedzi naukowca potwierdzającego, że fakty przedstawione w filmie są prawdą oraz oficjalnego stanowiska Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich potwierdzającego rzetelność materiału dziennikarskiego oraz potwierdzającego prawo do wypowiedzi na ten temat w ramach konstytucyjnego prawa do wolności słowa, w mediach nadal pozostają bez sprostowania materiały godzące w moją wiarygodność jako dziennikarza i dobre imię, a jedna z organizacji zamierza pozwać mnie do sądu lub też skierować zawiadomienie karne przeciwko mojej osobie" - oświadczyła Beata Pawlikowska w dokumencie przesłanym do portalu Wirtualnemedia.pl.

Co ważne, Beata Pawlikowska zapowiedziała podjęcie kroków prawnych w celu oczyszczenia swojego imienia i nazwiska. Dziennikarka zamierza walczyć o respektowanie konstytucyjnego prawa do wolności słowa w Polsce, jak również "uniknięcie następnych ataków po rozpoczęciu działalności Fundacji Wiedza i Nadzieja". Podróżniczka nie powiedziała natomiast wprost, wobec kogo i w oparciu o jakie przepisy zamierza podejmować działania prawne.

Beata Pawlikowska: oświadczenie

Do sprawy odniósł się również mecenas Maciej Zaborowski, który reprezentuje Beatę Pawlikowską. Mężczyzna zauważył, że reakcja internautów i medcelebrytów na materiał dziennikarki pozostawia wiele do życzenia. Osoby, które mają świadomość, jakie skutki psychiczne może wywołać mowa nienawiści, nie powstrzymywały się przed atakami wymierzonymi w Pawlikowską.

"Mowa nienawiści, ogromny hejt z którym ma do czynienia Pani Beata Pawlikowska został zapoczątkowany przez osoby, które powinny zdawać sobie doskonale sprawę z następstw, które mogą wywołać. Mam wrażenie, że niestety bardziej niż o pacjentów chodziło o wypromowanie siebie i swojej organizacji. To przykre. Nie ma przyzwolenia na takie działania, które nie tylko mogą wprowadzać pacjentów w błąd ale także są po prostu w mojej ocenie szkodliwe dla wolności słowa, debaty publicznej a na koniec zdrowia pacjentów. Nikt nie ma wyłączności na wiedzę i jej przekazywanie. Każdy z nas ma prawo odnoszenia się do wyników badań naukowych pod warunkiem, że robi się to w sposób odpowiedzialny. Tak też było w przypadku Pani Beaty Pawlikowskiej. Co istotne, Pani Pawlikowska w żaden sposób nie namawia do zaprzestania leczenia czy też brania leków. Wręcz przeciwnie" - ogłosił prawnik reprezentujący Beatę Pawlikowską.

Zobacz też:

Beata Pawlikowska po latach wyznała prawdę o małżeństwie z Cejrowskim. Ma złe wspomnienia?

Beata Pawlikowska doigrała się. Skandal z lekami antydepresyjnymi, a teraz taka sensacja! To jej koniec?

Anna Wendzikowska popiera bzdury głoszone przez Pawlikowską? „Tylko mówię"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Beata Pawlikowska | Maja Herman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy