Oświeciński gwałtownie zareagował na pierwszego chłopaka córki. Sam nie wierzy, że to zrobił
Tomasz Oświeciński nigdy nie ukrywał, że najważniejsza jest dla niego rodzina, zwłaszcza córka, która jest jego oczkiem w głowie. Blisko związany z Mają aktor pogodził się z faktem, że dziewczyna dojrzewa, a on będzie musiał "dzielić się" nią z innymi. Niewiarygodne, jak gwiazdor zareagował na pierwszego chłopaka nastolatki. Sam nie mógł uwierzyć w to, co zrobił...
Tomasz Oświeciński od lat tworzy szczęśliwy związek z Aleksandrą. Nie obyło się jednak bez przeszkód - w pewnym momencie partnerzy zdecydowali się nawet na rozwód. Ukochana aktora nie mogła znieść faktu, że elementem jego pracy jest choćby całowanie się z koleżankami na planie.
Kiedy już wszystko wydawało się przesądzone (para rozstała się po siedmiu latach małżeństwa), do akcji wkroczyła ich 15-letnia dziś córka.
"Mówiła: 'Tato, może spróbujecie'. Maja uwielbia mamę i uwielbia mnie, było jej ciężko, robiła wszystko, żebyśmy się spotkali. I tak się zaczęło... Wspólny obiad, potem spacer i powoli się skleiło. Jestem zadowolony, że tak się stało" - zdradził mężczyzna Faktowi.
To właśnie dzięki dziewczynie rodzina dzisiaj znowu jest w komplecie, a Aleksandra i Tomasz, który ponownie oświadczył się wybrance, szykują się do drugiego ślubu.
Nie da się ukryć, że Oświeciński ma wyjątkową relację ze swoją jedyną pociechą. Spędzają ze sobą sporo czasu, czym chwalą się w mediach społecznościowych.
"Gdy pojawiła się na świecie, zmieniłem się, stałem się lepszym człowiekiem" - napisał tam niegdyś.
Dzisiaj dzielą przede wszystkim wspólne hobby, jakim są konie. Dziewczyna jeździ na nich od dekady, a od 1,5 roku startuje w zawodach. Jej ojciec zaczął tę przygodę o wiele później, ale i tak radzi sobie całkiem nieźle. Pobyt w stajni to natomiast coś, co ich scala.
"To jest nasza pasja. Nasza rodzina tak naprawdę. Kochamy te zwierzęta. Nie ma tutaj zasięgu. Ja tu odpoczywam" - mówił w "halo tu polsat".
Ostatnio pojawili się razem w "Dzień Dobry TVN". W trakcie wizyty okazało się, że dziewczyna od niedawna jest w swoim pierwszym związku, co oczywiście mocno dotknęło jej troskliwego ojca. Okazuje się, że uchodzący za twardziela Tomasz od dawna obawiał się tego momentu.
"Bałem się bardzo tej chwili. Chciałem, żeby moja córka miała fajnego chłopaka, kulturalnego, miłego, i takiego ma - nie sądziłem, że kiedyś to powiem" - przyznał na antenie.
Ale to nie wszystko. 52-latek zdobył się nawet na kolejny krok.
"Napisałem do mamy chłopaka, że bardzo dobrze wychowała syna, że bardzo cieszę się, że moja córka spotyka się z jej synem. Jak to napisałem i kliknąłem, mówię: 'Nie wierzę, że to napisałem'" - zdradził.
Na tym zresztą kontakt się nie urwał. Jak wyjawiła Maja, tata nawet utrzymuje bezpośredni kontakt z jej ukochanym.
"Moi rodzice piszą do niego, że moja mama sobie tam z nimi śmieszkuje, ale to nie jest cringe. Ja się bardzo cieszę. Mój chłopak teraz pisze matury, więc tata do mnie przyszedł i powiedział: 'Słuchaj, napisałem do twojego chłopaka, że 'powodzenia' i mi się bardzo miło zrobiło" - oznajmiła nastolatka.
Takiego ojca to tylko pozazdrościć!
Zobacz też:
Kontrowersyjna wypowiedź Oświecińskiego. Ujawnił przez kogo zniknął z "M jak miłość"
Oświeciński oświadczył się niemal dekadę po rozwodzie. To nie były plotki o nim i byłej żonie
Tomasz Oświeciński ujawnił swoje wykształcenie. Daleko do aktorstwa
