Reklama
Reklama

Olga Frycz: Była gwiazda “M jak miłość” pomaga przyjaciołom z Ukrainy, ale nie chce się tym chwalić

Olga Frycz jest jedną z mnóstwa polskich gwiazd, które zaangażowały się w pomoc uciekającym przed wojną Ukraińcom. Aktorka nie zamierza jednak relacjonować w mediach społecznościowych, co robi dla swych przyjaciół zza wschodniej granicy. Nie chce też opisywać na Instagramie, jak przeżywa wojnę. „Moje łzy tutaj... Ukrainie nie pomogą” - napisała.

W dniu wybuchu wojny w Ukrainie Olga Frycz opublikowała w mediach społecznościowych deklarację, że będzie wspierać swych przyjaciół zza wschodniej granicy.

Kilka dni później aktorka odniosła się do pełnych jadu komentarzy, że - skoro nie chwali się na Instagramie tym, jak pomaga uchodźcom - to widocznie... nie pomaga.

Dopadły ją problemy psychiczne

Olga Frycz nie kryje, że wiele razy angażowała się w różnego rodzaju zbiórki, ale kiedyś po jednej z nich zaczęła mieć problemy ze zdrowiem psychicznym...

Dziś aktorka z uwagą obserwuje to, jak Polacy rzucili się Ukraińcom z pomocą. Twierdzi, że w obliczu wojny świat się zjednoczył, a ludzie okazali się wspaniali.

Apel do hejterów

Reklama

Olga zwróciła się do wszystkich hejterów, którzy - to jej słowa - "w tym ciężkim czasie muszą się przypier...".

Aktorka zapewniła swych fanów, że nie jest obojętna na tragedię, jaka dotknęła Ukraińców, ale nie ma zamiaru publicznie rozpaczać.

Olga Frycz z wielkim szacunkiem wypowiada się o Prezydencie Ukrainy. Nazywa Wołodymira Zełenskiego bohaterem i dzielnym przywódcą.

Zobacz też:

Cezary Pazura pochwalił się umiejętnościami najmłodszej córki!

Władimir Putin stracił coś bardzo cennego! To mogło zaboleć bardziej, niż sankcje!

Ola Kwaśniewska apeluje do rządu! "Uciekły z jedną walizką"

Pomagamy Ukrainie. Ty też możesz

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Olga Frycz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy