W dniu wybuchu wojny w Ukrainie Olga Frycz opublikowała w mediach społecznościowych deklarację, że będzie wspierać swych przyjaciół zza wschodniej granicy.
Bardzo Wam współczuję, drodzy przyjaciele z Ukrainy, Białorusi oraz z Rosji. Postaram się wspierać Was, jak tylko będę mogła
Kilka dni później aktorka odniosła się do pełnych jadu komentarzy, że - skoro nie chwali się na Instagramie tym, jak pomaga uchodźcom - to widocznie... nie pomaga.
Pomaganie słabszym to ludzki obowiązek, ale nie każdy chce o tym opowiadać. Nie każdy ma siłę dzielić się tym, jak tę wojnę przeżywa. Więc proszę - pozwólcie pomagać każdemu na swój sposób
Dopadły ją problemy psychiczne
Olga Frycz nie kryje, że wiele razy angażowała się w różnego rodzaju zbiórki, ale kiedyś po jednej z nich zaczęła mieć problemy ze zdrowiem psychicznym...
Psychicznie mnie ta zbiórka rozjechała, bo byłam przekonana, że od każdego mojego apelu na Instagramie zależy czyjeś zdrowie. (...) Na kilka miesięcy zostałam z wykręconym łbem. Od tamtego czasu już wiem, że pomogę innym dopiero wtedy, jeśli sama będę w dobrym stanie psychicznym
Dziś aktorka z uwagą obserwuje to, jak Polacy rzucili się Ukraińcom z pomocą. Twierdzi, że w obliczu wojny świat się zjednoczył, a ludzie okazali się wspaniali.
"Z zachwytem patrzę na liderów zbiórek, na ludzi, którzy na granicy oczekują na uchodźców. Bardzo doceniam pracę reporterów i operatorów kamer, którzy są na miejscu. Wspieram finansowo organizacje humanitarne, które najlepiej wiedzą, jak te środki rozdysponować"

Apel do hejterów
Olga zwróciła się do wszystkich hejterów, którzy - to jej słowa - "w tym ciężkim czasie muszą się przypier...".
Że ktoś za mało wrzuca na insta. Że ktoś za mało dał pieniędzy albo dał i się przechwala. Że się uśmiecha. Że zarabia. Że poszedł z dzieckiem na lodowisko lub że wyjechał z rodziną na wakacje" - wymieniła, co nie podoba się "narzekaczom", po czym poradziła im, żeby przestali się licytować, kto dał czy zrobił więcej, bo nie o to w pomaganiu chodzi.
Aktorka zapewniła swych fanów, że nie jest obojętna na tragedię, jaka dotknęła Ukraińców, ale nie ma zamiaru publicznie rozpaczać.
Staram się być dzielna! A moje łzy tutaj - żeby sprostać oczekiwaniom narzekaczy - Ukrainie nie pomogą
Olga Frycz z wielkim szacunkiem wypowiada się o Prezydencie Ukrainy. Nazywa Wołodymira Zełenskiego bohaterem i dzielnym przywódcą.
Przywódca to ciekawe słowo, bo przy-wódce świętuje się zwycięstwo przecież
Zobacz też:
Cezary Pazura pochwalił się umiejętnościami najmłodszej córki!
Władimir Putin stracił coś bardzo cennego! To mogło zaboleć bardziej, niż sankcje!
Ola Kwaśniewska apeluje do rządu! "Uciekły z jedną walizką"
Pomagamy Ukrainie. Ty też możesz








