Łukasz Nowicki przez lata związany był z redakcją "Pytania na śniadanie". Cieszył się wielką sympatią widzów, więc nic dziwnego, że jego decyzja o odejściu z programu nie przeszła bez echa.
"Miałem ogłosić to w czwartek, ale jak to w życiu medialnym bywa, sprawa nabrała przyśpieszenia... Po 13 latach zdecydowałem się odejść z "Pytania na Śniadanie. To był piękny czas, pełen cudownych, zabawnych i wzruszających momentów. Ale czas poszukać nowych wyzwań. Za kilka dni kończę 50 lat, a za wiekiem idą przemyślenia, podsumowania" - wyznał na Instagramie.
Decyzja Łukasza była chyba słuszna, bowiem chwilę potem z pracą w "PnŚ" pożegnali się wszyscy dotychczasowy prowadzący. Tak zadecydowało nowe szefostwo TVP.
Łukasz Nowicki poza "Pytaniem na śniadanie"
Łukasz wyjawił, że czuł się już tym wszystkim wyraźnie zmęczony, a do tego zamierza teraz skupić się głównie na rozwijaniu swojego podcastu, podróżach i pracy w teatrze.
Nadal zostało mu jednak prowadzenie "Postaw na milion", więc z Woronicza nie pożegnała się całkowicie.
Od tamtej pory o Łukaszu zrobiło się zdecydowanie ciszej. Niespodziewanie jednak na swoim Instagramie ogłosił wspaniałą wręcz wiadomość.
Łukasz Nowicki ogłosił wieści. Dawno nie był tak szczęśliwy
Okazało się bowiem, że gwiazdor ma powody do świętowania. Właśnie dowiedział się, że jego konto w social mediach przekroczyło 50 tysięcy obserwujących.
"Dzięki przyjaciołom, przyjaciołom przyjaciół, wreszcie przebiłem sufit!!!!! Dziękuję!!!!!!" - napisał uradowany Łukasz.
Fani oczywiście pospieszyli z miłymi komentarzami:
"Wspaniałe wieści. Najbardziej radosna nowina tego dnia. Gratuluję!", "Gratulacje, Panie Łukasz", "Cudownie", "Piękna sprawa. Jak dobrze mieć przyjaciół" - pisali mu internauci.
"Chcesz więcej?" - dopytywała z kolei Marta Manowska.
Zobacz też:
Poruszenie w "Pytanie na śniadanie". Łukasz Nowicki pilnie wparował na plan
Łukasz Nowicki gorzko wspomina zmarłego ojca, Jana Nowickiego
To koniec. Łukasz Nowicki pilnie potwierdził wieści o nim i żonie








