Niespotykane słowa o księciu Harrym i Meghan Markle. Biografka royalsów naprawdę to powiedziała
W ostatnich tygodniach Meghan Markle niemal całkowicie zniknęła z mediów i przestrzeni publicznej. Matka księcia Archie'ego i księżniczki Lilibet zaszyła się w swoim domu w Kalifornii i przynajmniej na papierze odcięła się od spraw rodziny królewskiej. Nie brak jednak głosów, że Amerykanka wciąż steruje księciem Harrym i owinęła go sobie wokół palca. Podobną opinię przedstawiła ostatnio biografka royalsów.
Kilka tygodni po koronacji Karola III można już bez większych wątpliwości powiedzieć, że książę Harry i Meghan Markle zostali całkowicie odcięci od spraw korony. Nowy król zdecydowanie rzadziej przymyka oko na ich ataki, do czego namawiają go najbliżsi współpracownicy (i jak wieść niesie) sam książę William. Doszło do tego, że Harry i Meghan nie mają nawet szans otrzymać zaproszenia na zbliżające się urodziny króla i drugą koronację w Szkocji.
Jak dowiadujemy się z ostatnich medialnych doniesień, następca tronu spośród wszystkich royalsów najmniej ufa w jakąkolwiek pozytywną przemianę ze strony młodszego brata i jego żony. William poróżnił się podobno w tej sprawie z Kate, która uważa Meghan Markle za prowodyrkę wszystkich ich kłopotów, a ostatnie zachowania księcia Sussex odczytuje jako swoiste światełko w tunelu.
Popularna biografka royalsów Angela Levin (autorka takich książek jak "Camilla. Prawdziwa historia królowej małżonki" i "Harry: Conversations with the Prince") po części zgadza się z księżna Kate w jej ocenie. W rozmowie z telewizją Sky News Australia podkreśliła wręcz, że książę Harry stał się "sługą" swojej żony. Co nie znaczy, że oboje podążają dokładnie w tym samym kierunku:
"Meghan robi coś pozytywnego, patrzy w przyszłość. Ubiera się w złoto, zatrudniła nowego agenta, szuka nowych rzeczy do zrobienia. Gdy przygląda się im razem, to widać, ze Harry jest jak służący. (...) Harry wybiega, wygląda na bardzo spiętego, jego ruchy są spięte, jego twarz również. Musi otworzyć drzwi dla Meghan, gdy będzie gotowa postawić stopę na chodniku. Nie jest już samodzielną postacią. Ona idzie do przodu w stronę pozytywnych rzeczy, a on do tyłu w stronę negatywnych. To nie jest szczęśliwe miejsce" - podsumowała parę Levin.
Biografka nawiązuje oczywiście do trwającego procesu z tabloidami, w trakcie którego Harry podjął bezprecedensową decyzję o zeznawaniu osobiście. Podczas ostatniego pobytu księcia w Wielkiej Brytanii media zauważyły, że z trudem powstrzymywał łzy. Co tylko pokazuje, jak bardzo negatywnie na jego psychice odbija się konfrontacja z trudną przeszłością.
Zdaniem Levin syn Karola III powinien zostawić przeszłe zdarzenia za sobą i zacząć iść do przodu. Pytanie tylko, czy książę jest do tego w ogóle zdolny.
Zobacz też:
Była żona księcia Andrzeja zaskoczyła wyznaniem. Stanęła po stronie Harry'ego i Meghan
Książę Harry zostanie wyrzucony z USA? Jego sytuacja robi się coraz bardziej skomplikowana
