Reklama
Reklama

Nie żyje znany aktor i komik. Był gwiazdą kultowego sitcomu "Zdrówko"

W wieku 76 lat zmarł George Wendt. Aktor znany był m.in. z roli Norma Petersona z sitcomu "Cheers". Informację o śmierci artysty przekazała rodzina, podkreślając, że odszedł spokojnie we śnie w swoim domu we wtorkowy poranek. "George był kochającym członkiem rodziny, najdroższym przyjacielem i powiernikiem wszystkich tych, którzy mieli szczęście go znać" - tymi słowami rozpoczęto smutne oświadczenie.

Nie żyje George Wendt. Miał 76 lat

George Wendt odszedł w wieku 76 lat. Aktor był kochającym ojcem i przyjacielem. Rodzina przekazała smutne nowiny i poprosiła o uszanowanie ich prywatności.

Choć Wendt miał na swoim koncie liczne role, to właśnie postać Norma Petersona przyniosła mu największą sławę. W kultowym serialu "Cheers" (po polsku: "Zdrówko"), opowiadającym o losach bywalców bostońskiego baru, Wendt stworzył jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w historii amerykańskiej telewizji.

George Wendt miał wieloletnie doświadczenie. Mimo to nie liczył na rolę w "Cheers"

Dzięki swojej najpopularniejszej roli George otrzymał sześć nominacji do nagrody Emmy w kategorii najlepszego aktora drugoplanowego w serialu komediowym w latach 1984-1989.

"Cheers" zostało uznane za fenomen telewizji. Przyciągnęło przed ekrany miliony widzów, a sama produkcja zdobyła aż 28 nagród Emmy na 117 nominacji.

George Wendt długo czekał na otrzymanie takiej szansy. Spędził sześć lat w renomowanej grupie improwizacyjnej Second City w Chicago, gdzie szlifował umiejętności. Później jego kariera przeniosła się na deski Broadwayu i występował w takich produkcjach jak "Art", "Lakier do włosów" czy "Elf".

Choć z czasem przyszła wiedza i doświadczenie, aktor nie miał pewności, że otrzyma rolę w "Cheers".

"Poszedłem na przesłuchanie, a oni powiedzieli: »To za mała rola. Dlaczego nie przeczytasz tej drugiej?«. I tak stałem się facetem, który nigdy nie opuścił baru" - mówił na łamach "GQ".

Reklama

Mężczyzna gościnnie wcielał się w swojego bohatera również w innych lubianych produkcjach jak "Simpsonowie", "Family Guy" czy "Frasier".

Rodzina żegna George'a Wendta

Rodzina postanowiła nie zdradzać szczegółów dotyczących odejścia aktora.

"George był kochającym członkiem rodziny, najdroższym przyjacielem i powiernikiem wszystkich tych, którzy mieli szczęście go znać. Będziemy za nim tęsknić. Rodzina poprosiła o zachowanie prywatności w tym czasie" - powiedział w oświadczeniu przedstawiciel gwiazdora.

Na ten moment informacje dotyczące pogrzebu nie zostały upublicznione.

Czytaj też:

Nie żyje uczestniczka "Hotelu Paradise". Miała zaledwie 25 lat

Te słowa wypowiedziała Szklanowska chwilę przed śmiercią. Nie można przejść obojętnie

Nie żyje wybitny reżyser. Jego filmy poruszały cały świat

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy