Nie do wiary, na co dał się namówić Wodecki. Po latach wydało się, kto za tym stał
Oprócz ponadczasowych przebojów, które do dziś nucą miliony Polaków, Zbigniew Wodecki zawsze słynął ze swoich bujnych włosów, których konsekwentnie trzymał się przez lata. Artysta tylko raz postanowił nieco eksperymentować ze swoją fryzurą. Jednak szybko tego pożałował. Po latach wyznał, kto go do tego namówił. To nie były plotki.
Zbigniew Wodecki to prawdziwa legenda polskiej sceny muzycznej. Chociaż zaczynał jako skrzypek, to szybko został odkryty także jego talent wokalny. Trzeba przyznać, że od zawsze miał rękę do tworzenia ponadczasowych przebojów. Chociaż nie ukrywał, że czasami drażni go to, że ludzie kojarzą jego twórczość głównie z "Pszczółki Mai" i "Chałupy welcome to".
"Nie będę się na świat obrażał za to, że dla wielu jestem facetem od animowanej pszczoły i gołych kobitek na plaży. Parę razy oczywiście taka świadomość mnie tu i ówdzie zabolała. Bo nie po to przecież już jako kilkuletni berbeć ćwiczyłem na skrzypcach po cztery godziny dziennie oktawy, gamy i inne koncerty, by potem ktoś z publiczności wołał: 'Dawaj tę pszczołę!'" - wyznał w rozmowie z Onetem.
Co więcej, za wspomniane "Chałupy" Wodecki otrzymał nawet symboliczne klucze do bram tego nadmorskiego miasta.
"Podejrzewano, że jestem naturystą, co nie jest prawdą. Ja się wstydzę nawet koszulkę zdjąć, a co dopiero rozebrać" - mówił żartobliwie artysta.
Jednak nie tylko piosenki były znakiem rozpoznawczym pana Zbigniewa. Piosenkarz przez niemal całą swoją karierę trzymał się jednej fryzury, a jego bujne włosy zachwycały fanki. Na metamorfozę i zmianę fryzury dał się namówić tylko raz. Stała za tym aktorka Krystyna Sienkiewicz, która miała namówić Wodeckiego by zafundował sobie pasemka.
Efekt był taki, że nikt nie poznawał piosenkarza, a on wstydził się pokazywać w nielubianej przez siebie fryzurze. Gdy tylko mógł, zakładał kaptur. Ta sytuacja nauczyła go, by nigdy więcej nie dać się namówić na takie eksperymenty...
"Mnie się to zwyczajnie nie opłaca, a na ponowne zrobienie kariery jest już niestety trochę za późno…" – żartował w Onecie.
Co ciekawe, Zbigniew Wodecki pytany o to, jak dba o włosy mówił, że jedynie regularnie je myje i czasami podcina.
Zobacz też:
Prawda w sprawie Wodeckiego wyszła na jaw po latach. Piosenkarz długo się tego wstydził
8 lat temu zmarł Zbigniew Wodecki. Jego biografia wciąż skrywa sekrety