Nie do wiary, co Peretti znalazła na grobie syna. Od razu zareagowała w sieci
Sylwia Peretti od niespełna 1,5 roku żyje w cieniu osobistego dramatu. Celebrytka przez dłuższy czas milczała w mediach społecznościowych, później natomiast zdominowały je wspomnienia związane z synem. Najnowszy wpis gwiazdy również odnosi się do niedawno zmarłego Patryka. Dzisiaj mało kto o tym pamięta...
Sylwia Peretti zyskała popularność dzięki udziałowi w "Królowych życia". W świadomości widzów zapisała się jako miłośniczka imprez, luksusów i szybkich samochodów. Słabość do tych ostatnich miał też jej syn. Niestety brawura, napoje wyskokowe i osiągnięcie niebezpiecznej prędkości podczas jazdy doprowadziły do tragicznego w skutkach wypadku, w którym zginął zarówno Patryk, jak i jego trzech kolegów.
W lipcu zeszłego roku życie zrozpaczonej matki w pewnym sensie się zatrzymało. Po tym wydarzeniu wycofała się z mediów, a do sieci wraca tylko po to, by podzielić się refleksją lub wspomnieniem związanym z jedynakiem. Jej instagramowy feed zdominowały czarno-białe fotografie, pod którymi kryją się często wzruszające wiadomości skierowane do zmarłego 24-latka.
Tym razem na InstaStories podzieliła się zaskakującym odkryciem, którego dokonała, odwiedzając grób chłopaka.
Peretti regularnie pojawia się na krakowskim cmentarzu, aby uczcić pamięć syna. Tym razem na jego nagrobku znalazła kwiaty, figurki mikołajów i inne elementy kojarzące się ze świętami. Najbardziej zaskoczyła ją jednak kartka z krótką wiadomością.
"Dla najlepszego mikołaja. Dziękuję, że niosłeś wraz z mamą tyle dobra" - napisał anonim.
Celebrytka nie mogła ukryć wzruszenia.
"W imieniu najlepszego mikołaja - dziękuję! Za słowa pozostawione u Patryka oraz za prezenty, jednak najbardziej dziękuję za pamięć. Człowiek żyje tak długo, jak pamięć o nim trwa..." - napisała w sieci.
Prezenty na płycie nagrobnej Patryka nie znalazły się tam przypadkowo akurat w okolicach 6 grudnia. W przeszłości młody mężczyzna angażował się bowiem w akcję Paczka Peretki, organizowaną przez jego matkę, w ramach której odwiedzali oni dzieci i seniorów, a następnie wręczali im upominki.
Jak widać, wkład chłopaka w uczynienie codzienności potrzebujących nieco bardziej przyjazną nie przeszedł bez echa.
Sylwia Peretti zresztą kontynuuje zainicjowane przez siebie działania. Kilka dni temu opublikowała na Instagramie wideo dokumentujące kolejne wizyty.
"Dziś mikołajki, więc wszystkim Mikołajom przesyłam najlepsze życzenia. Wiem, że niecierpliwie czekacie na materiał z Paczki Peretki, dlatego wrzucam obiecany backstage z części Domów, które już odwiedziliśmy z prezentami. Mam nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu, będziecie sobie w stanie wyobrazić emocje, które były tam ze mną, bo radości dzieci nie jestem w stanie ująć słowami" - zaczęła.
Z dalszej części zamieszczonego przez nią wpisu wynika, że spotkania te były dla niej niezwykle trudne.
"Dotrzymałam też słowa mojemu mikołajowi - uśmiechałam się, a z każdym uśmiechem czułam w sercu jego radość i słowa: 'Mamuśka, dajesz radę, jestem tutaj z tobą!'. Jednak muszę się przyznać, że z każdym zamknięciem drzwi od kolejnych placówek serce pękało jeszcze bardziej, o ile da się bardziej..." - wyznała pogrążona w bólu matka.
Zobacz też:
Niewesoło w domu Sylwii Peretti. Najpierw wypadek, a teraz takie wideo
Radość w domu Sylwii Peretti. Sama się tego nie spodziewała
Sylwia Peretti próbuje wrócić do normalności. To pierwszy taki wpis od czasu śmierci jej syna