Natasza Urbańska jak co roku spędzi Boże Narodzenie w rodzinnym gronie pod Warszawą. W rozmowie z Pomponikiem opowiedziała, że jednego dnia ma miejsce wielki zjazd całej rodziny i szukanie prezentów pod choinką. W domu panują też restrykcyjne zasady, bowiem przy świątecznym stole nie wolno korzystać z telefonu!
Fajna zabawa i fajny czas. Czekamy na ten nas czas, aby usiąść przy stole i popatrzeć sobie w oczy, poczytać sobie w ciszy, bez siedzenia w telefonach mam nadzieję taką
Gwiazda dodała ze śmiechem, że nie musi wyprowadzać córki Kaliny z błędu, że święty Mikołaj nie istnieje, bowiem sama prosiła rodziców, aby dali jej spokój, bo o wszystkim już wie. Prezenty jednak w dalszym ciągu są bardzo mile widziane.
Natasza Urbańska o prezentach świątecznych
Okazuje się, że za rozdanie prezentów odpowiedzialny jest właśnie Janusz Józefowicz, który w wigilię przebiera się za świętego Mikołaja! Zawsze zagląda do środka i wyjmuje zawartość, przy czym jest dużo śmiechu, a Natasza lubi to uwieczniać i nagrywać, aby móc później wracać do tych miłych chwil.
"Z najbliższą rodziną - mamą, siostrą - troszeczkę się dogadujemy, co byśmy chciały, żeby nam było po drodze po prostu, ale lubię też robić niespodzianki przy okazji rodziny od strony Janusza i sama też lubię te niespodzianki, także bardzo to różnie, ale zawsze jest miło" - podsumowała.
Natasza twierdzi, że nigdy nie dostała podarunku, który określiłaby mianem "nietrafionego".
Ważna jest intencja i to, że ktoś o Tobie pamiętał w tym dniu. To nie muszą być kosztowne rzeczy, liczy się gest. Pieniądze nie załatwiają wszystkiego
Siostra gwiazdy ma również córkę w podobnym wieku i dziewczyny lubią przygotować dla gości jakiś spontaniczny występ.
Zobacz też:
Natasza Urbańska we wspólnej reklamie córką. Wyrosła na piękność z... kolczykiem w nosie
Natasza Urbańska przyznaje się do uzależnienia. Czy to szkodliwy nałóg?
Natasza Urbańska kończy dzisiaj 45 lat. Jak się zmieniła i dlaczego nie lubią jej w Polsce?











