Katarzyna Warnke o "Zielonej Granicy" i niesieniu pomocy. Angażowała się ze Stramowskim
Kasia Warnke pojawiła się na premierze filmu "Zielona Granica" reżyserii Agnieszki Holland. Już na samym początku wywiadu z Pomponikiem przyznała, że sprawa jest jej znana i była bardzo zaangażowania w niesienie pomocy. Nazwała siebie tzw. sygnalistką."Zorganizowałam live wcześnie, gdy powszechnie nie wiedziało się o całej sytuacji, natomiast aktywny był Piotr Stramowski, mój już były partner. To było bardzo poruszające, ten cały okres. Mieliśmy maleńkie dziecko i wyobrażenie siebie w tym lesie, to było... Bardzo trudno to sobie wyobrazić, a ta sytuacja dzieje się i dziś" - opowiadała poruszona aktorka.
Katarzyna Warnke przyznaje, że to nie koniec problemów
Kasia przyznała, że sytuacja jest trudna, bo czekają nas zmiany klimatyczne i polityczne, które sprawiają, że migracja następuje i będzie coraz intensywniejsza. Według aktorki ludzie po prostu uciekają przed głodem i nie mają innego wyboru.
Jeśli Europa, świat zachodni ogólnie mówiąc, nie zacznie współpracować i być kreatywnym w szukaniu rozwiązań, a nie tylko stawiać mury i odsyłać łodzie, albo czekać aż zatoną, to sobie z tym nie poradzimy. Na poziomie duchowym sobie nie poradzimy, ale też praktycznie, bo te mury nic nie dadzą

Warnke i Stramowskim razem na premierze. Aktorka wyznała prawdę
Kasia opowiedziała też, że nie jest na premierze ze względu na Piotra Stramowskiego, swojego byłego partnera, tylko dla Agnieszki Holland, która jest opiekunką jej aktualnego projektu. "Napisałyśmy scenariusz, jesteśmy w połowie zdjęć" - podsumowała.Warnke uznała nawet, że widziała Piotra na sali, jednak nie miała jeszcze okazji z nim porozmawiać, choć na pewno "serdecznie się przywitają". Widać, że pomimo trwania sprawy rozwodowej, byli zakochani nie mają problemu, by przebywać w swoim towarzystwie.
Warnke i Stramowski rozstali się w 2022 roku
Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski w 2022 roku poinformowali wiernych fanów o swoim rozstaniu. Chociaż do decyzji doszło ponad rok temu, to para dopiero teraz miała się oficjalnie rozwieść. Sąd rozprawę rozwodową wyznaczył na 4 września 2023 roku. Sprawa została nagle odwołana.Powody takiego postępowania są nieznane. Warto wspomnieć o tym, że na rozprawę Warnke i Stramowskiego przeznaczono jedynie 20 minut. Sugeruje to, iż para nie wzywała świadków i doszła do wcześniejszego porozumienia w sprawie rozstania.
W podcaście "Mamy to samo" Warnke już jakiś czas temu ujawniała szczegóły życia z Piotrem: "Nie zaczęło się od Heleny. Zaczęło się od wejścia w tryb »na serio«. Pochodzimy z bardzo różnych domów. Moi rodzice to były dwa wolne duchy, nie trzymali się siebie kurczowo, był spokój, każdy miał swoją przestrzeń, jak ktoś spał, to inni chodzili na paluszkach, jak ktoś się wyciszał, to było oczywiste, że nie wchodzi mu się w to z butami".
Czytaj też:









