Monika Richardson i jej zarobki w TVP
Monika Richardson ukończyła iberystykę i przez pewien czas nauczała języka angielskiego. Jednak kariera w telewizji okazała się o wiele bardziej kusząca niż edukowanie. Już w latach 90. dziennikarka zarobiła swoje pierwsze pieniądze jako wydawca w TVP. Jak wspominała Monika Richardson w rozmowie z Pomponik.pl, było to zaledwie 500 zł w przeliczeniu na dzisiejsze kwoty, ale ona była szczęśliwa.
Przyszłam do telewizji w 1995 roku, zaczęłam pracować we wrześniu, a w grudniu dostałam swoje pierwsze pieniądze. I było to mniej więcej 500 złotych, w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze. I to było wynagrodzenie za pracę jako młodszy wydawca w studiu prezenterskim, za kilka takich dyżurów. Dało mi to tak wielką satysfakcję, a to przecież nie są duże pieniądze, że poczułam, że to jest coś, co chcę w życiu robić. Więc ta satysfakcja finansowa jest ważna
Monika Richardson szybko stała się prowadzącą i autorką takich produkcji, jak "Kulty popkultury", "Teleadwokat", "Strefa otwarta", "Witaj, Europo", "Europa da się lubić", "Orzeł czy reszta?". Później odeszła z TVP2 i przez chwilę pracowała w TTV, aby powrócić jako prowadząca program "Pytanie na Śniadanie".
Kiedyś miałam tak zwany kontrakt gwiazdorski. Przez rok dostałam dużo pieniędzy, niezależnie od tego, co robiłam. To było jakieś 30 albo 40 tysięcy. To były tak zwane złote lata TVP. Miałam taki program "Europa da się lubić" i jego oglądało 7 milionów ludzi. Także pieniędzy z reklam było wystarczająco, żeby mi zapłacić te pieniądze, zapewniam wszystkich. Dzisiaj byłoby o to dużo trudniej
Tuż po tym, jak TVP zwolniła Michała Olszańskiego, z którym dziennikarka wspólnie prowadziła śniadaniowy program, Monice Richardson również podziękowano. Swoje rozstanie ze stacją tak komentowała dla "Gali": "TVP ma niezwykłą umiejętność wyrządzania podłości człowiekowi, któremu należą się kwiaty i tort albo chociaż uścisk dłoni".
Nowy biznes Moniki Richardson
Czy Monika Richardson wróci na antenę? Może kiedyś. Na razie dziennikarka znalazła inne zajęcie. Zarobione w TVP pieniądze zainwestowała. Razem ze wspólniczką otwarła szkołę językową!
Trochę trzeba było w to włożyć, ale jestem na takim etapie w życiu, że potrzebuję mieć coś swojego. Mam nadzieje, że nie będę żałować. „Świnka skarbonka” rozbita
Monika Richardson sama prowadzi w niej zajęcia z języka angielskiego i hiszpańskiego. Szkoła dziennikarki mieści się w starej kamienicy na warszawskiej Ochocie i oferuje nie tylko lekcje języka. W założeniu ma to być miejsce spotkań z kulturą, sztuką i kulinariami. Na razie, w dobie pandemii, Monika Richardson musi radzić sobie z nauczaniem przez internet, ale nie traci optymizmu i wierzy, że jej biznes osiągnie sukces.
Zobacz też:
Monika Richardson nie spieszy się z rozwodem! "Chyba że kolega Zamachowski będzie chciał wziąć ślub"
Monika Richardson oficjalnie zmieniła nazwisko! Wyznała prawdę w urzędzieDemi Lovato już tak nie wygląda. Zmiana jest ogromna!










