Reklama
Reklama

Monika Richardson przerywa milczenie na temat Jacka Kurskiego. "Wielu ludziom złamał życie"

Monika Richardson, która na Woronicza spędziła kilkadziesiąt lat, w jednym z najnowszych wywiadów postanowiła ocenić to, co obecnie dzieje się z Telewizja Polską. Była prowadząca "Europa da się lubić" bardzo surowo oceniła prezesurę Jacka Kurskiego i przyznała, że media publiczne czeka długi proces przbudowy.

Monika Richardson wiele lat związana była z TVP

Monika Richardson swoją przygodę z mediami rozpoczęła od współpracy z telewizyjną Dwójką i na Woronicza spędziła aż dwadzieścia pięć lat. Popularna dziennikarka zajmowała się prowadzeniem takich programów jak "Europa da się lubić", a także "Pytanie na śniadanie".

Reklama

W 2019 roku doszło do zakończenia współpracy. Okazało się, że powodem rozwiązania umowy z publicznym nadawcą była... reklama kawy, w której wystąpiła prezenterka.

"To była bardzo fajna kampania, ale ja miałam głęboką świadomość, że ja polecę. Po prostu zrobiłam bilans strat i zysków, miałam potrzeby mieszkaniowe, chciałam coś kupić lub sprzedać, nie pamiętam, policzyłam sobie, że warto" - tłumaczyła w rozmowie z Pomponikiem.

Monika Richardson chce wrócić do TVP?

Po odejściu z Woronicza Monika Richardson zajęła się prowadzeniem własnego biznesu. W związku z przebudową mediów publicznych, która trwa już od kilku tygodni, do TVP zaczęli powracać dziennikarze, którzy przed laty rozstali się ze stacją. Wielu widzów zastanawiało się, czy była prowadząca "Europa da się lubić" także bierze to pod uwagę.

"Nie wiem, bo to nie ode mnie zależy. Fajnie, że są jakiekolwiek zmiany w TVP, codziennie dobiegają mnie głosy, że "ten stracił pracę, tamta straciła pracę". Przepraszam, bo ja nie jestem osobą mściwą, ale wydaje mi się, że takie czyszczenie jest bardzo ważne, żeby Telewizja Polska odzyskała wiarygodność. Telewizja Polska to moje życie, spędziłam w niej 25 lat i nie będę tu się krygować i udawać, że w ogóle mnie to nie interesuje" - oceniła w rozmowie z serwisem Jastrząb Post.

W jednym z najnowszych wywiadów dziennikarka oceniła decyzje nowego zarządu telewizji publicznej. Była gwiazda TVP przyznała, że w jej odczuciu w gmachu przy Woronicza panuje ogromny chaos.

"Wydaje mi się, że panuje nieco większy chaos niż to, co zakładałam. Miałam wrażenie, że ekipa, która przyjdzie (...) do Telewizji Polskiej, będzie miała klarowną politykę czy strategię wprowadzania zmian. A jednak wydaje mi się, że takiej strategii nie ma, z różnych przyczyn pewnie, ale bardzo mocno trzymam kciuki za to, żeby sytuacja się uspokoiła i żeby wyszli na prostą. Nie mam pojęcia, ile czasu na to potrzebują" - oceniła w rozmowie z  agencją Newseria Lifestyle.

Monika Richardson otwarcie krytykuje Jacka Kurskiego

Przy okazji prezenterka krytycznie wypowiedziała się na temat działalności byłego prezesa TVP - Jacka Kurskiego. Jak twierdzi - zmiany, które popełnił przed laty, są dziś trudne do naprawienia.

"Przez wiele lat powtarzałam, że te zmiany, które wprowadzał Jacek Kurski et consortes, były zmianami w dużej mierze nieodwracalnymi. Bardzo wielu ludziom złamał życie zawodowe, odesłał ich do innych zawodów, niektórych na emeryturę. I zawsze mówiłam, że to będzie bardzo trudne wprowadzić z powrotem (...) obiektywizm w media publiczne. Może to zajmie sześć miesięcy, może dwa lata, a może nigdy się to nie uda. Po prostu zepsuliśmy media publiczne, zniszczyliśmy je i może one już nigdy się nie odrodzą. Niestety nie możemy mieć do nikogo pretensji, tylko do samych siebie" - podsumowała Monika Richardson.

Zobacz też:

Monika Richardson i ukochany przyłapani. Fotoreporterzy wszystko uwiecznili

Monika Richardson pokazała zdjęcie "narzeczonego"

Gabriela Muskała już tak nie wygląda. Zrobiła się na Monikę Richardson

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Richardson | Jacek Kurski | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy