Monika Mrozowska zyskała popularność za sprawą serialu "Rodzina zastępcza". Choć gwiazda dziś spełnia się bardziej w roli influencerki, niż aktorki, jej życie prywatne wciąż budzi ciekawość fanów.
Monika Mrozowska znowu się zakochała
Nie jest tajemnicą, że Mrozowska ma za sobą kilka związków, które nie przetrwały próby czasu. W latach 2003-2012 jej mężem był Maciej Szaciłło, z którym ma dwie córki. Kolejno związała się z Sebastianem Jaworskim, a owocem ich miłości jest dziś syn Józef. Od 2019 do 2021 roku była z kolei partnerką Macieja Auguścika-Lipki, z którym ma syna Lucjana.
Jak się jednak okazuje, 45-latka dziś ponownie jest zakochana, o czym opowiedziała w podkaście "Brzask" Wiktora Słojkowskiego.
Monice Mrozowskiej w nowym parterze spodobał się fakt, że ten był zainteresowany poznawaniem jej w rzeczywistości, a nie za sprawą internetu.
"Zapytał się mnie, czy ja lubię gotować i czy umiem coś ugotować. Czyli faktycznie zero, zero grzebania w internecie. I to mi chyba też tak pokazało, że faktycznie żadnych informacji na mój temat nie zbierał. Więc myślę, że tym bardziej był później miło zaskoczony, jak się okazało, że nie tylko coś umiem, ale że jest jeszcze parę książek, którymi mogę się pochwalić" - mówiła.
Monika Mrozowska od zawsze wierzyła w wielką miłość
Aktorka przyznała również, że ze względu na swoich dziadków, od zawsze miała wyobrażenie o miłości na całe życie.
"Zawsze wierzyłam w miłość do grobowej deski (...) Patrzyłam na mojego dziadka i myślałam, że dla mnie to był taki ideał mężczyzny. Ale to nie była taka miłość, wiesz, jedzenie sobie z dzióbków, tam były i kłótnie. Mój dziadek, mając już tam 80-parę lat, odgrażał się, że 'ja się rozwiodę z tą babą, już nie mogę', ale ja widziałam, że to naprawdę była miłość" - wyznała.
Mrozowska nie ukrywa jednak, że miała chwile zwątpienia.
"Jak patrzyłam na nich, to myślałam sobie, że widzę dwójkę ludzi, którzy się kochają i to było widać, że się kochają, więc absolutnie w to wierzę. To mi dało bardzo dużo spokoju. W momencie, w którym powiedziałam sama do siebie 'Monika, może twój scenariusz na życie jest inny, może tak po prostu nie będzie'. Wzięłam to na klatę, ale wierzę" - skwitowała.









