"Dziewczyny z Dubaju" to film na podstawie reportażu dziennikarza śledczego Piotra Krysiaka o kobietach, w tym celebrytkach, mających wyjeżdżać do luksusowych kurortów w celu świadczenia usługi seksualnych arabskim szejkom. O filmie zrobiło się głośno za sprawą konfliktu pomiędzy Dodą a Emilem Stępniem, którzy odpowiadali za produkcję.Do kontrowersji, które wywołał konflikt Dody i jej byłego już męża, dochodzi sprawa molestowania, którego miała doświadczyć jedna ze statystek na planie. Kobieta zgłosiła się do Piotra Krysiaka, który ujawnił sprawę na Facebooku.
"Dziewczyny z Dubaju". Czy na planie doszło do molestowania?
Dziennikarz śledczy opublikował na Facebooku rozmowę ze statystką, która zagrała w "Dziewczynach z Dubaju". Z postu wynika, że dziewczyna miała być molestowana na planie."Brałam udział w dwóch planach. Jeden nazywał się "Wielka złota impreza bez granic", a drugi "Sex na schodach". Podczas tego drugiego planu mężczyzna, z którym miałam symulować uprawianie seksu w pozycji 6/9, zaczął lizać moje intymne miejsce. Natychmiast zareagowałam. Wtedy przestał. Nad głową spostrzegłam kamerę, która do nas dojeżdżała. Przez intercom usłyszeliśmy, że to koniec zdjęć i że dobra robota" - przyznała kobieta.
Kobieta przyznała również w rozmowie z Krysiakiem, że nie zgłosiła wcześniej tego incydentu, ponieważ była w szoku. "Chciałam stamtąd jak najszybciej uciec. Gdy wyszłyśmy z budynku od razu powiedziałam o zajściu koleżance. Mdliło mnie, miałam zawroty głowy. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu" - przyznaje.
"Dziewczyny z Dubaju". Sprawa molestowania zgłoszona na prokuraturę
Kobieta postanowiła zgłosić sprawę do prokuratury po tym, jak zobaczyła film. "Poszłam na premierę "Dziewczyn z Dubaju". Zobaczyłam tę scenę na schodach, wspomnienia wróciły. Na domiar złego w filmie wykorzystano dokładnie tę scenę, kiedy on mnie wykorzystał" - powiedziała.
W rozmowie z Piotrem Krysiakiem kobieta powiedziała, dlaczego zdecydowała się teraz zareagować. Podkreśla, że nie zależy jej na pieniądzach. Po udziale w "Dziewczynach z Dubaju" miała ponownie okazję brać udział w filmie, gdzie były rozbierane sceny i zrozumiała, że takie sytuacje mogą wyglądać inaczej. Z kolei film Dody i Sadowskiej zostawił jej zupełnie inne wspomnienia."W tej scenie pierwszej na dużej sali siedziałam w klatce. Było nas około 10 osób. Wszyscy na nas patrzyli, podczas przerwy przychodzili oglądać nas ochroniarze. Robili zdjęcia telefonami, nie powiem dla nas też, bo ich o to prosiliśmy, ale dla siebie także - producent Emil S., Doda, Maria Sadowska. W pewnym momencie ze zmęczenia zasnęłam w tej klatce naga. Była też jedna para, oni grali sceny seksu prawdziwe. A w przerwach też uprawiali seks" - powiedziała.Teraz ma nadzieję, że "każda następna statystka, której się przytrafi coś takiego, będzie miała więcej odwagi", aby reagować na toksyczne sytuacje.Zobacz też:
Joanna Moro radzi, jak ratować związek








