Reklama
Reklama

Miał być hołd, a wyszło tak sobie. Wodecki Twist w ogniu krytyki: "Wyjce"

Tegoroczna edycja festiwalu Wodecki Twist wywołała mieszane uczucia. Wśród fanów przeważają opinie, że wykonawcy nie poradzili sobie z kultowym repertuarem i zastanawiają się, co by na to powiedział sam Zbigniew Wodecki.

Zbigniew Wodecki wiosną 2017 roku świętował 40-lecie swojej pracy artystycznej. Wybitny wokalista, kompozytor i multiinstrumalista przeżywał właśnie renesans swojej sławy, po wydaniu bijącego rekordy popularności albumu nagranego z Mitch&Mitch. 

W trakcie jubileuszowej trasy koncertowej udał się do szpitala na zaplanowaną operację wszczepienia bajpasów. 3 dni po operacji przeszedł udar. Zmarł 22 maja 2017 roku. 

Festiwal Wodecki Twist odbywa się od 7 lat

Pamięć po zmarłym artyście przetrwała nie tylko w jego utworach, spośród których wiele, jak "Lubię wracać tam, gdzie byłem", czy "Zacznij od Bacha" zyskało status kultowych, lecz także, dzięki staraniom rodziny, w działalności Fundacji im. Zbigniewa Wodeckiego i organizowanemu co roku w Krakowie festiwalowi Wodecki Twist, łączącym wszystkie pokolenia polskich artystów. Jak tłumaczyła córka zmarłego artysty, Katarzyna Wodecka-Stubbs:

Reklama

"Odmładzamy Tatę i przekazujemy kolejnemu pokoleniu. Młodzi artyści, których nie zdążył poznać, a wiemy, że bardzo by ich polubił". 

W Krakowie odbyła się kolejna edycja festiwalu Wodecki Twist

Festiwal Wodecki Twist odbywa się w Krakowie od 2018 roku i przeważnie budzi ciepłe uczucia. Niestety, tegoroczna edycja nie podzieliła pod tym względem losu poprzednich. Wśród widzów, którzy obejrzeli transmitowany na antenie TVP2 koncert "Nikt nie opowiada tak, jak ty", przeważa opinia, że wykonawcy nie podźwignęli legendarnego repertuaru. 

Zgodnie z zapowiedzią zamieszczoną na oficjalnej stronie wydarzenia, na scenie pojawili się Matt Dusk, Alicja Majewska, Andrzej Lampert, Kayah, Igor Herbut, Anna Rusowicz, Dawid Tyszkowski, Wiktor Waligóra i orkiestra pod batutą Krzysztofa Herdzina.

Widzowie krytykują Wodecki Twist

Widzowie nie okazali zachwytu tegoroczną edycją festiwalu. Wręcz przeciwnie, w komentarzach dawali wyraz swojemu  rozczarowaniu. Najbardziej oberwało się młodszym wykonawcom:

"Piosenki Wodeckiego są śliczne, ale w wykonaniu "wyjców" typu Rusowicz i inni to tragedia"

"Igor Herbut, przepraszam, strasznie pokaleczyłeś"

"Nie każdy piosenkarz nadaje się do śpiewania każdej piosenki. Trzeba "szyć" repertuar na miarę swojego głosu, bo śpiewając piosenki innego wykonawcy, często się je profanuje. Np. Igor Herbut jest świetny w swoim repertuarze, ale Wodeckiego nie ogarnia. Pozostali też. Koncert fatalny". 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Prawda w sprawie Wodeckiego wyszła na jaw po latach. Piosenkarz długo się tego wstydził

Zbigniew Wodecki latami odmawiał śpiewania jednego ze swoich największych hitów. Powód zaskakuje

Rodzina Zbigniewa Wodeckiego dziś. Czym zajmują się dzieci i wnuki wybitnego artysty

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Zbigniew Wodecki | Igor Herbut | Ania Rusowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy