Oprócz statusu singielki, Rodowicz chciała w warszawskim sądzie uzyskać coś jeszcze - stałe alimenty w wysokości 20 tysięcy miesięcznie, które były mąż miałby jej wypłacać. Niestety, ten wniosek został odrzucony, ponieważ winą za rozwód zostali obarczeni oboje małżonkowie.
Jestem wolna!
- cieszyła się Rodowicz w rozmowie z "Super Expressem".
Ale uważam, że wyrok jest niesprawiedliwy. Mojej winy nie było żadnej. Uprzedzano mnie, że tak będzie, że sąd rzadko orzeka rozwód z winy jednej osoby. Ja złożyłam pozew o winie męża, ale on w trakcie rozwodu złożył swój wniosek o mojej winie...
- wyjaśniła gwiazda.
Rodowicz chce 20 tysięcy alimentów od byłego męża
Od początku separacji w 2016 roku, piosenkarka podkreślała, że to mąż zostawił ją z dnia na dzień dla znacznie młodszej kochanki. Dlatego teraz Rodowicz nie zamierza odpuszczać.
Oczywiście, że będę składać wniosek apelacyjny!
- potwierdziła.
Zaskoczony tym obrotem spraw może być sam zainteresowany. Dużyński jest ponoć zadowolony z decyzji sądu i cieszy się, że trudne chwile ma już za sobą. Może się nieprzyjemnie zdziwić...
Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński wzięli skromny ślub w 1989 roku, ich świadkami byli Agnieszka Osiecka i Seweryn Krajewski (sprawdź!). Dużyński to biznesmen, który przez lata trzymał się z dala od blasku fleszy. Para ma syna, 34-letniego Jędrzeja, który poszedł w ślady ojca i zajmuje się obrotem nieruchomościami.
Zobacz również:














