Maryla Rodowicz spędziła ponad dekadę na planie serialu "Rodzina zastępcza", od 2004 roku emitowanego jako "Rodzina zastępcza plus".
Miała tam okazję podpatrzeć, jak pracują wybitni aktorzy: grający rodziców Piotr Fronczewski i Gabriela Kownacka oraz ich gości i sąsiadów, w których wcielili się m.in Joanna Trzepiecińska, Hanna Śleszyńska i Jarosław Boberek.
Maryla Rodowicz przyznaje, że brakuje jej warsztatu aktorskiego
Chociaż Rodowicz, jako ciocia Ula, wzbudziła ogromną sympatię widzów i ekipy serialu, jak przyznała z perspektywy czasu w rozmowie z Plejadą, zawsze zazdrościła profesjonalnym aktorom przygotowania warsztatowego:
"Aktor po szkole coś już umie, natomiast ja, jako amator, jestem na starcie zupełnie zielona".
Trudno nie odebrać tego, jako kokieterię. Wszyscy wiedzą, że Rodowicz ma wieloletnie doświadczenie w obyciu z kamerą, nagrała niezliczoną liczbę teledysków i udzieliła tysięcy wywiadów. Jednak, jak twierdzi w rozmowie z Plejadą, nie da się tego porównać z wiedzą, jaką zdobywają aktorzy na studiach kierunkowych, nawet jeśli się ich uważnie podgląda:
"W 'Rodzinie zastępczej' grałam 11 lat. Bardzo dużo się nauczyłam, podpatrując znakomitych aktorów, ale jednak już trochę lat minęło od tamtego czasu".
Maryla Rodowicz znów zagra w serialu
Tymczasem na Rodowicz czekają kolejna aktorskie wyzwania. Już wkrótce pojawi się gościnnie w jednym z odcinków emitowanego na antenie Stopklatki serialu "Zajazd. Będzie się działo". Jak ujawniła, chociaż miała do zagrania tylko kilka scen i tak towarzyszyła jej trema:
"To jednorazowy, gościnny udział. Czułam się trochę niepewnie, ale potem to minęło. Myślę, że gdybym grała częściej, tobym się bardziej rozpędziła i nie byłoby z tym problemów. To jest granie z partnerem, trzeba zapamiętać sytuację, miejsce, tekst i tak dalej. Nie ma tak, że się pstryknie palcami i człowiek od razu wchodzi w rolę".
Artystka przyznaje, że w pracy na planie pomaga jej nie tylko doświadczenie sceniczne, lecz także osobowość, która sprawia, że Rodowicz cieszy się opinią duszy towarzystwa:
"Zawsze lubiłam się wygłupiać. Jak sięgam pamięcią do lat szkolnych, zawsze rozśmieszałam klasę, lubiłam stroić miny i miałam poczucie humoru. To chyba właśnie jest podstawą takiego sposobu grania, jaki udało mi się realizować".
Będzie film fabularny o życiu Maryli Rodowicz
Mało tego, jak się okazuje, po dokumencie "Maryla. Tak kochałam", który okazał się wielkim sukcesem, Rodowicz doczeka się filmu fabularnego o swoim życiu. Jak wyznała w rozmowie z Plejadą:
"Niedługo odbędzie się casting na Marylę. Jestem bardzo podekscytowana i ciekawa, która aktorka mnie zagra. Pamiętajmy, że to nie może być jedna osoba, tylko kilka, ponieważ film będzie pokazywał mnie w różnych latach. Na razie nie mogę zbyt wiele opowiadać na temat szczegółów tego filmu, ale bardzo się cieszę, że taki film powstaje, to duża radocha. Jeśli chodzi o datę premiery, to planowana jest na koniec przyszłego roku, ale zobaczymy, jak się to wszystko potoczy. Było sporo filmów o mnie, ale takiego jeszcze nie".









