Wciąż trudno uwierzyć, że Przemysław Kossakowski i Martyna Wojciechowska rozstali się po 3 latach znajomości i 3 miesiącach małżeństwa.
Sprawa jest dla dziennikarki wyjątkowo bolesna, ponieważ jej serce trudno jest zdobyć, a gdy już odważy się kogoś pokochać, to oddaje mu całą siebie. Decydując się na ślub z Przemkiem, była niemal pewna, że jest to odpowiedni mężczyzna, u którego boku może wieść spokojnie i szczęśliwe życie.
Niestety, życie napisało scenariusz o smutnym zakończeniu. Według przesłanek pojawiających się w mediach to właśnie Przemysław miał zakończyć relacje z podróżniczką.
Martyna na razie nie chce być zbyt wylewna, dlatego podczas wywiadów nie porusza tematu rozstania, skupiając się obecnie na aktywnościach zawodowych i swoich podopiecznych z fundacji "Unaweza".
Miejscem, gdzie podróżniczka dzieli się refleksjami, są jej social media. W najnowszym poście na Instagramie Wojciechowska rozprawia co prawda o humbakach, ale dało odnieść się wrażenie, że początek publikacji nawiązuje do obecnej sytuacji w jej życiu.
Gwiazda wyznała, że najlepiej czuje się w górach i...pod wodą!
W górach i pod wodą, z dala od zgiełku czuję się zawsze najbardziej spokojna i wyciszona. A co Wy robicie w chwilach największego chaosu, kiedy świat wali się Wam na głowę?
Niewykluczone, że Martyna planuje już kolejną podróż, która, choć na chwile pomoże jej zapomnieć o cierpieniu po rozpaczy.
A wy co o tym myślicie?
***Zobacz więcej materiałów wideo:
