Marian Lichtman: emerytura
Polski Ład miał polepszyć sytuację niemal wszystkich Polaków. Niestety liczący niemal 700 stron dokument dodatkowo zagmatwał i tak skomplikowany już system podatkowy. Na nowe wsparcie liczyli m.in. emeryci. Rządzący zapowiadali bowiem, że ich świadczenia nieco wzrosną. "Plejada" postanowiła sprawdzić czy nowe przepisy rzeczywiście przyniosły szereg korzyści nierzadko poszkodowanym przez zawieranie umów śmieciowych artystom. Dziennikarze zapytali o opinię Mariana Lichtmana, dawnego "Trubadura".
Ku zaskoczeniu wszystkich muzyk stwierdził, że wcale nie rozmyśla nad wysokością swojej emerytury.
Jestem wiekowym artystą, ale nie myślę o emeryturze, bo wciąż mam coś do powiedzenia i ludzie nadal chcą mnie słuchać. I tacy artyści nie powinni schodzić ze sceny, dopóki mają swoją publiczność, która nadal chce ich oglądać. Ja nigdy nie liczyłem na emeryturę. Moją największą emeryturą jest dla mnie życie w symbiozie z rodziną

Marian Lichtman o Polskim Ładzie
Marian Lichtman nie należy do osób wykazujących postawę roszczeniową. Piosenkarz nie ma nic przeciwko przyjmowaniu świadczeń, które mu się należą, ale skupia się przede wszystkim na ciężkiej pracy.
Jeśli chodzi o Polski Ład, to się tym nie interesuję, nie wyliczam, bo liczę tylko na siebie i swoją rodzinę. A jak coś będzie fajnego, to dlaczego nie? Na pewno mi się należy, bo tyle lat gram w tym kraju, tyle zrobiłem z Trubadurami czy solowo, ale nie liczę na wysokość emerytury, bo nie jest ona sensem mojego życia. Tym jest przede wszystkim praca, praca, praca. Dopóki będę miał publiczność i dopóki będzie dopisywał mi głos, to nie będę myślał o emeryturze

Emerytury gwiazd
Kwestia wysokości emerytur gwiazd od lat bulwersuje Polaków. Wiele osób uważa, że aktorzy czy piosenkarze nie powinni pobierać gigantycznych świadczeń, ponieważ w ciągu życia zarobili wystarczająco dużo pieniędzy, aby zapewnić sobie spokojną i dostatnią starość. Okazuje się jednak, że niekiedy emerytura gwiazd wcale nie maluje się w jasnych barwach. Najlepszym tego przykładem jest pragnący zachować anonimowość, rozmówca "Plejady". Aktor, który zdobył popularność w serialach TVN, a później zrobił karierę w Niemczech twierdzi, że od lat otrzymuje świadczenie wynoszące nieco ponad 40 zł.
W Polsce jest bardzo dziwny system. To jest podyktowane tym, że mamy tzw. umowy śmieciowe i pracodawcy nie mają obowiązku odprowadzania składek. Wszyscy zapominają, że kiedyś nadejdzie ten moment 65+, gdy najlepsze czasy będą za nami, a wciąż będzie trzeba jakoś żyć. Składek było mało i teraz są emerytury rzędu 1000-1100 zł. To wystarczy na to, żeby zjeść dobry obiad


Zobacz też:"Sprawa dla reportera": babcia nielegalnie handlowała wódką na świetlicyŚrednio 4 osoby dziennie mają aborcję za granicą. Raport Aborcji Bez GranicProf. Marcin Matczak: dostałem telefon z numeru CBA, że mój syn nie żyje. Michałowi nic nie jestNowy projekt covidowy. Odszkodowania za zakażenie w pracyKoronawirus w Polsce dzisiaj. Ile nowych przypadków? Dane Ministerstwa Zdrowia z 28 stycznia








