Prowadzący "Dzień dobry TVN" Marcin Prokop napisał, że jest już znudzony "pogrążoną w dobrobycie" zachodnią Europą, zakątkami dla turystów i chciał posmakować bardziej "surowego" wypoczynku. Postawił więc na Albanię, która nie jest tak bezpiecznym krajem, jak np. Włochy czy Cypr. W Albanii przechowywana jest nielegalnie broń, działają uzbrojone gangi. Dla człowieka, który był już z wielu miejscach na świecie i szuka adrenaliny, to spora atrakcja.
W swoich mediach społecznościowych Prokop podkreślił, że jest zachwycony kierunkiem, który wybrał.
"Albania jest sztosem. Piękny kraj, a przy tym kawałek prawdziwego, witalnego, pełnokrwistego świata, który ma oczywiście swoje problemy i niedostatki, ale jest przeciwieństwem znudzonej, zmurszałej, zadufanej w sobie, pogrążonej w stuporze nadmiernego dobrobytu, spętanej biurokracją zachodniej Europy. Będę tu wracał. Byle dalej od popularnej również wśród rodaków Sarandy - megaturystycznej, do bólu generycznej, jak wszystkie tego typu wakacyjne metropolie. Tłumy, gofry, frytki, dmuchańce, plażowe bary z rozwodnionymi drinkami, "atrakcje" dla bombelków. Nie moja bajka, ale co tam kto lubi" - napisał w Internecie.
Prokop atakuje internautę i... kasuje komentarz! "Odpowiadał w obcesowy i chamski sposób"
Pod postem pojawiło się mnóstwo reakcji od zaprzyjaźnionych osób, jak i anonimowych internautów. Kuba Badach stwierdził, że Prokop tak ciekawie "namawiał, aż namówił" i on również z Olą Kwaśniewską wybierze się do Albanii.
2h możesz dolecieć z wwy do podgoricy, stamtąd autem do szkodry, dalej durres, himarë, gijokastra, a potem powrót przez tiranę. w tydzień objedziesz - napisał Badachowi Prokop (pis. oryg.).
Dla przypadkowych osób prezenter nie był już tak miły. Gdy pan Remik polecił prezenterowi wycieczkę do Korfu, zamiast podziękować za komentarz, Prokop odpowiedział niegrzecznie.
Z Sarandy to już dwa kroki przez morze do Korfu, wg mnie najpiękniejszej z greckich wysp - napisał pan Remik.
Jakbym chciał być w Grecji, to bym poleciał do Grecji - odpalił Prokop.
Po mistrzu riposty spodziewałbym się odpowiedzi wyższych lotów - odparł pan Remik.
Do rozmowy włączyła się pani Olivia, która stanęła w obronie pana Remika i napisała, że jego komentarz był "subtelnym, nienachalnym zaproszeniem" i nie rozumie, skąd te nerwy u Prokopa:
To było subtelne, nienachalne zaproszenie. Ech Marcin Marcin, nic nie kumasz.
Prokop nie wytrzymał i zaczął być nieprzyjemny:
Wysiliłem się adekwatnie do twojego komentarza - napisał.
I dodał po chwili:
Rany, stary, ale nudzisz, a argument o wybujałym ego jest tak z dupy, że nawet nie chce mi się tego komentować.
Pan Remik nie kryje, że jest mu przykro z powodu reakcji telewizyjnego gwiazdora, tym bardziej że miał go za człowieka wesołego, który jest życzliwy innym. Nie sądził, że w taki sposób zostanie potraktowany w mediach społecznościowych.

"Byłem przekonany, iż Pan Marcin Prokop jest miłym człowiekiem..."
Spotkała mnie przykrość ze strony dziennikarza DDTVN Marcina Prokopa. Na swoim Facebooku dodał posta, iż przebywa w Albanii. Z racji tego, że również bardzo podoba mi się ten zakątek świata, napisałem w komentarzu, że może warto byłoby udać się na Korfu, zważywszy na fakt, iż wyspa jest oddalona od Sarandy dwa kroku przez morze.
Pan Marcin w obcesowy i chamski sposób odpowiadał na moje komentarze. Na koniec stwierdził, że mój wpis jest - cytuję - "tak z dupy", że nie chce mu się go komentować. Po kilku minutach usunął moje komentarze i mnie zablokował (jak dziecko). Biorąc pod uwagę przekaz telewizyjny DDTVN, byłem przekonany, że pan Marcin Prokop jest miłym i kulturalnym człowiekiem, niestety dzisiejszego wieczoru zostałem odarty ze złudzeń - żali się pan Remik.




Zobacz też:
Wielka afera po Eurowizji. Polacy oburzeni, że nie dostali punktów od ukraińskiego jury








