Andrzej Piaseczny (50 l.) zawsze podkreślał, że najważniejszą kobietą w jego życiu jest ukochana mama. Kilka miesięcy temu stan pani Alicji wyraźnie się pogorszył i kobieta trafiła do szpitala. Jej marzeniem jest jednak to, by szybko wrócić do zdrowia i w jeszcze jednej sprawie pomóc synowi...
Ostatnie miesiące były dla Andrzeja niezwykle pracowite i męczące. Sporo czasu zajmowały mu nagrania do programu "The Voice Senior", w którym to show był jurorem.
Choć jego podopieczna, Barbara Parzeczewska (sprawdź!) wygrała tę edycję, jej trener raczej nie znajdzie zatrudnienia w kolejnym sezonie.
Wszystko oczywiście z powodu głośnej imprezy urodzinowej, na której Piasek dość niepochlebnie wypowiadał się na temat rządzących i swojego pracodawcy.
Wybuchł spory skandal, a tłumaczenia Andrzeja na niewiele się zdały. Na Woronicza raczej nie ma już czego szukać.
Wokalista zaczął intensywnie pracować nad nowym albumem "50/50", który nagrywa wraz z przyjaciółmi z okazji swoich 50. urodzin.
Do tego wszystkiego doszła choroba mamy, która spędza mu sen z powiek. Stan pani Alicji pogorszył się pod koniec zeszłego roku.
Dzień urodzin spędziła w szpitalu, ale syn oczywiście o niej nie zapomniał i z samego rana przyniósł jej wielki bukiet ulubionych kwiatów.
Andrzej od lat podkreśla, że mama jest najważniejszą kobietą w jego życiu. To ona wspierała go w najtrudniejszych momentach.
Tak było chociażby wtedy, gdy jego kariera omal nie legła w gruzach...